Po kilku minutach czekania, drzwi otworzył nam wesoły chłopak, którego włosy miały różowy kolor.
- Siema Harry!- zwrócił się w stronę mojego towarzysza i oboje uścisnęli dłonie w "męskim uścisku".
- Cześć jestem Michael.- te słowa skierował do mnie.
- Vicky.- przedstawiłam się podając dłoń, którą różowy uniósł do ust i ucałował. To było bardzo urocze, a ja zastanawiałam się, czy wszyscy przyjaciele loczka są tacy fajni.
Weszliśmy do środka i było tu na prawdę dużo osób. Dziewczyny były piękne, a chłopcy przystojni i myślałam o tym, czy ktoś robił tu jakąś selekcję. Zaczęłam się stresować, co nie umknęło Harremu.
- Co się dzieje?
- Czuję, że tutaj nie pasuje. Spójrz na te dziewczyny, co jedna to ładniejsza i bardziej skąpo ubrana.
- A co jeśli powiem ci, że to właśnie ciebie wszyscy tutaj zjadają wzrokiem, i że jesteś najpiękniejsza z nich wszystkich? A to, że nie jesteś skąpo ubrana sprawia, że wyglądasz bardziej seksownie, niż one wszystkie razem wzięte.
Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć, bo nie byłam przyzwyczajona do takich komplementów, więc tylko się zarumieniłam i popędziłam w stronę baru. Wypiłam kilka shotów i mogłam zaczynać imprezę. Obejrzałam się za siebie, ale nigdzie nie widziałam Stylesa, na szczęście mój wzrok spotkał się z wzrokiem Lukea, który do mnie podszedł.
-Cieszę się, że przyszłaś.
-A miałam nie skorzystać z zaproszenia takiego przystojnego chłopaka?- powiedziałam i zaśmiałam się. Alkohol działał na mnie zdecydowanie zbyt pobudzająco i dodawał mi pewności siebie. Luke chciał coś odpowiedzieć, jednak ja usłyszałam pierwsze takty jednej z moich ostatnio ulubionych piosenek (w załączniku) i pociągnęłam go za rękę w stronę parkietu. Kiedy doszliśmy na środek zaczęłam poruszać ciałem w rytm muzyki co przekształciło się w latino. Po chwili Luke do mnie dołączył i cholera, jego ruchy były idealne. Nasze ciała idealnie dopełniały się nawzajem tak, jakbyśmy mieli wyćwiczoną choreografię. Na sam koniec blondyn przyciągnął mnie do siebie tak, że nogą oplotłam jego talię, a nasze twarze dzieliły milimetry. I doszłoby do pocałunku, jednak wiwaty całkowicie wybiły nas z wcześniejszej atmosfery. Nawet nie wiedzieliśmy, że wokół nas stali ludzie, byliśmy za bardzo pochłonięci tańcem. Ukłoniliśmy się i ze śmiechem pobiegliśmy z domu do ogrodu. Zziajani opadliśmy na ławkę.
- Luke jesteś niesamowity!
- I kto to mówi! Ruszałaś się tak idealnie, czułaś muzykę całą sobą. To była perfekcja!
- Świetnie mi się z tobą tańczyło blondasku.
- Mi z tobą również blondyneczko.-uśmiechnął się do mnie tak miło, że zapragnęłam go przytulić. I to też zrobiłam, wtuliłam się w niego, a on zrobił to samo. Nawet nie wiem ile czasu tak spędziliśmy w spokoju poznając siebie nawzajem.Harry
Musiałem na chwilę wyjść i bardzo nie chciałem zostawiać tam Vicky, jednak wiedziałem, że sobie poradzi. Kiedy wróciłem postanowiłem się napić, a później szukałem Hooda. Znalazłem go oczywiście przy Mitchie- najbardziej łatwej i dziwkarskiej lasce jaką kiedykolwiek poznałem, ale niewiedząc czemu Calum to w niej lubił i zawsze twierdził, że jest w niej coś specjalnego. Jedyne co mi przychodzi na myśl to jego kutas.
-Cal widziałeś gdzieś Vicky?
-Tą gorącą blondynę od Lukea? Poszli chyba do góry.- odpowiedziała mi jego kumpela.
-Jak "tą od Lukea"?- spytałem zdziwiony.
-No normalnie stary. Tańczyli razem, a żebyś ty widział ten ich taniec! Mam nagrane, poczekaj pokażę ci.- powiedział mój przyjaciel szperajàc w telefonie, a gdy pokazał mi nagranie myślałem, że zabiję Hemmingsa. Victoria jest moja.Vicky
Spędziłam z Lukiem cudowny czas upijając się, tańcząc i śpiewając. Okazało się, że Luke ma cudowny głos i razem z przyjaciółmi założyli zespół o nazwie 5 seconds of summer. Blondyn był świetnym towarzyszem i nie zostawił mnie nawet na moment, tak jak zrobił to loczek. A właśnie co z nim?
-Luke, misiu wiesz moze gdzie jest Harry?
-Pewnie gada z Pen... eh z Calumem.- powiedział zająkając się, ale zlekceważyłam to i zwaliłam na alkohol w jego organizmie-Vicky co ty na to, żeby wskoczyć do basenu?
- O mój boże tu jest basen? Oczywiście, że chcę!
Tak więc zostaliśmy w samej bieliźnie- ja w czarnym, koronkowym komplecie od Victoria's Secret a Luke w bokserkach od Calvina Kleina. Po chwili złapaliśmy się za ręce i z rozpędu wskoczyliśmy do basenu. Pływaliśmy i wygłupialiśmy się w nim cały czas się śmiejąc.
W pewnym momencie blondyn wziął mnie na ręce, a ja nie mogąc się mu oprzeć po prostu go pocałowałam.Pewnie cała scena potoczyłaby się dalej, jednak usłyszeliśmy czyjeś odchrząknięcie. A należało ono do Harrego...
CZYTASZ
His Purpose || H.S. ||
Fiksi PenggemarHarry Styles prowadzi cudowne życie- jest właścicielem świetnie prosperującej firmy, ma piękną narzeczoną i wspaniałych przyjaciół. Jednak jego życie zmieni się o 360 stopni, kiedy spotka Victorię i to ona stanie się jego jedynym celem. ____________...