- Nie wiem dlaczego ci to mówię - usłyszałem jak mruczy pod nosem.
- Jest taka jedna dziewczyna o imieniu Stacie...
- Twoja była najlepsza przyjaciółka? – zapytałem.
- Skąd...
- Nanna mi powiedziała – zacisnąłem usta.
- No oczywiście. Tak czy siak, Stacie była moją najlepszą przyjaciółką, byłyśmy nierozłączne. Potem stałyśmy się wrogami i jej życiowym celem stało się zniszczenie mojego życia – powiedziała, patrząc smutnym spojrzeniem na stół.
- Jak? – zapytałem niepewnie.
- Najpierw ukradła połowę mojej sławy w szkole... no wiesz, posadę najpopularniejszej dziewczyny. Potem odbiła mi chłopaka, Brooka. A teraz chce zabrać ode mnie taniec. Ale nie mogę jej na to pozwolić – potrząsnęła lekko głową. – Może zabrać mi wszystko, ale nie taniec. To jest moje życie, bez tańca nie wiem jak oddychać. Wczoraj znów chciała mnie dobić – dodała, patrząc mi prosto w oczy. – Za niecałe trzy miesiące mamy ten konkurs taneczny i ciężko na to pracujemy z całą grupą. Ćwiczymy już od początku roku. Stacie ukradła nasz układ i zaprezentowała go całej szkole podpisując się pod nim swoim nazwiskiem – złość i smutek mieszały się w jej oczach.
- Dlaczego to zrobiła? – zapytałem niepewnie.
- Bo teraz nie możemy użyć już tej choreografii. Jeślibyśmy to zrobili, ludzie pomyśleliby, że ukradliśmy to Stacie – wytłumaczyła. To wszystko miało sens. Ale nadal nie rozumiałem, dlaczego Stacie tak nagle zaczęła nienawidzić Maddie. Chyba, że ona coś zrobiła...
- Dlaczego Stacie cię nienawidzi ? – powiedziałem to, o czym myślałem.
- Nie wiem, naprawdę nie wiem. Zaczęła się ode mnie oddalać gdy byłam w siódmej klasie, a potem zaczęła mnie nienawidzić i niszczyć moje życie – podciągnęła cicho nosem.
Wiedziałem, że nie kłamała. Miała to coś w swoim spojrzeniu co sprawiło, że uwierzyłem, że mówi prawdę.
- Czemu mi to wszystko mówisz? Przecież mnie nienawidzisz, nie ? – zapytałem zdezorientowany.
- Sama nie wiem po Ci to mówię, Bieber, i nie nienawidzę Cię. Nienawiść to mocne słowo a ty mnie nie zraniłeś... jeszcze. – ostatnie słowo wyszeptała, ale i tak usłyszałem.
- Co masz na myśli przez „ jeszcze"? – zapytałem marszcząc brwi.
- Wszyscy prędzej czy później mnie ranią, Bieber. Ty nie jesteś inny – powiedziała bez emocji.
- A może jestem? – zapytałem, jeszcze bardziej marszcząc brwi.
- Wątpię. – mruknęła cicho.
- Co jeśli ci udowodnię, że się mylisz? Co jeśli udowodnię, że możesz mi zaufać? – powiedziałem wyzywająco. Zmarszczyłem lekko brwi, gdy prychnęła śmiechem.
- Chciałabym zobaczyć jak się starasz, Bieber - uśmiechnęła się głupkowato.
- Zrobię to – powiedziałem pewny siebie, opierając się o oparcie. – Co zamierzasz zrobić z tym tańcem?
- Nie wiem. Nie możemy ćwiczyć już w studiu. Stacie zawsze tam będzie, a po tym co się stało, nie możemy trenować przy niej – powiedziała marszcząc czoło.
- Mam pomysł – uśmiechnąłem się szeroko.
- Jaki? – uniosła lekko brwi.
- Jutro mam koncert więc możecie przyjść wcześniej i poćwiczyć na arenie – zasugerowałem.
YOU ARE READING
Burning PL
FanfictionMyślałam, że to nie będzie nic znaczyło, gdybym tylko wiedziała... Byliśmy do tego zmuszeni i nigdy nie pomyślelibyśmy, że tak to się skończy. Różniliśmy się pod każdym względem, w końcu pochodziliśmy z dwóch różnych światów. Tak przynajmniej myślel...