Rozdział 7

57 11 8
                                    

Spojrzałam w dół i stał tam Scott, ale przecież on poszedł do domu.

- To wszystko to twoja sprawka? - zapytałam.

- Z drobną pomocą Olgi.

- A może byś tu teraz wlazł?

- Tak już już. - Zabrał drabinę która leżała w ogródku i postawił ją tak żeby móc wejść na balkon. Kiedy Wszedł i byliśmy razem tylko ja i on. Zbliżył się do moich ust, a kiedy miało stać się to na co czekałam przerwał nam odgłos otwierających się drzwi .mojego pokoju. Stał w nich tata razem z Kevinem. Myślałam że go rozszarpię. Co tej palant robił u mnie w domu?! Szybko odsunęliśmy się od siebie i popatrzyliśmy na osoby zgromadzone w moim pokoju. 
- Diana wytłumaczysz mi dlaczego zaatakowałaś wczoraj Kevina?

- Jak to ja go zaatakowałam? Co on ci niby powiedział?

- Powiedział mi wszystko. Jutro rano masz mi to wyjaśnić. - wyszedł z pokoju zostawiając u mnie Kevina i Scotta.

- Mówiłem, że zmienię wasze życie w piekło to dopiero czubek góry lodowej. - odpowiedział wychodząc na balkon i wchodząc na swój "teren". Scott podszedł do mnie. A ja szybko się w niego wtuliłam. Bałam się tego co jeszcze Kevin może zrobić. Co miał na myśli keidy mówił że zniszczy nam życie. Zaczęłam płakać.

- Kochanie nie płacz, proszę. - Mówił błagalnym tonem.

- S-ssscott, nie zostawiaj mnie.. proszę nie idź dziś do domu zostań ze mną. - łkałam

- Dobrze tylko przestań płakać, nie mogę patrzeć na to jak cierpisz. Próbowałam się uspokoić dopiero po dłuższej chwili mogłam normalnie mówić. 

- Mam do ciebie jeszcze jedno pytanie. - zaczął chłopak niepewnie.

- Tak?
- Więc.. Nie wiem jak to ująć ale bardzo mi na tobie zależy i czy może byłaby możliwość, żebyś została moją dziewczyną.

- Scott, tak zostanę twoją dziewczyną. Przytuliłam się do niego po raz kolejny dziś.

- Chodź późno już. - zmierzał do mojego łóżka a ja zaraz za nim. Położyliśmy się i wtulona w jego tors zasnęłam.

==================================

 Moim zdaniem nie jest źle. Jak wam się podoba? :)

Może jeszcze dziś pojawi się kolejny rozdział ;* 

A tymczasem do zobaczenia niebawem.

Płacz na skrzyżowaniu.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz