24

524 52 39
                                    

- Okay, okay, po kolei!- powiedziałam gdy nie za bardzo rozumiałam tego co mówili inni. Nie dziwcie mi się, kiedy na raz mówi osiem osób jest bardzo łatwo się pogubić. - Alice ty pierwsza.

- A więc jestem ogniem, mogę zapalić dosłownie wszystko, nawet człowieka, powstrzymać mnie może tylko osoba z darem wody.- zapisałam to co powiedziała brunetka i podeszłam do Belli.

- Potrafię się porozumieć z każdą istotą, która nie jest na ziemi- powiedziała tym przesłodzonym głosikiem.

- Co to znaczy?

- To znaczy, że może porozmawiać z każdym, nawet z samym Szatanem.- wyjaśnił Joahim, a moje oczy zrobiły się większe.

- Woah! Ty potrafisz mówić!- krzyknął Jay, który dopiero pierwszy raz usłyszał głos tego mężczyzny.

- I potrafię czarować- uśmiechnął się do niego. Zwinął dłoń w pięść, a gdy ją rozwinął na jego dłoni znajdował się mały, wielokolorowy ptaszek.

- Wow.- mały brunet spoglądał na to z otwarta buzią, na co się lekko zaśmiałam. Zapisałam zdolności Joahima na małej karteczce i przeszłam do następnej osoby.

- Luke, co jest twoją specjalnością?

- Jeśli chcesz to mogę ci to pokazać, najlepiej w moim łóżku.- poruszył znacząco brwiami na co się skrzywiłam.

- Nie rozpędzaj się tak, ona ma męża! - usłyszałam głos Harrego, który siedział na fotelu po mojej prawej.

- A więc?

- Potrafię zmieniać kształty. - powiedział to tak
jakby była to najgorsza rzecz na świecie.

- To chyba dobrze, prawda?

- Uwierz mi, czasami nawet bardzo dobrze- uśmiechnął się, a jego ciało zmieniło kształt. Tuż przede mną siedziała.... Ja!

- O mój Boże!- krzyknęłam - masz zakaz zmieniania się we mnie! Zrozumiano?!

- Tak jest kapitanie!

- Steve? A twoja to rozmowa ze zwierzętami?

- Tak- uśmiechnął się.

- I żadnych innych niespodzianek?

- Nie- znów się uśmiechnął.

Wiecie co? Ta rozmowa ze zwierzętami może wydawać się banalna, ale nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka jest przydatna. Wczoraj kiedy próbowałam zabić pająka on mnie od tego powstrzymał. I wiecie co zrobił?!!? „Pogadał" z tym pająkiem, a on po prostu wyszedł z domu przez okno. Rozumiecie to?!?!? Po prostu wyszedł! Ja nie wiem jakim językiem posługują się pająki, ale chyba powinnam się go nauczyć.

- Caroline, a ty?

- Jestem suką. - powiedziała i oparła się o oparcie kanapy.

- A tak naprawdę?- zapytałam. Powoli zaczynało mnie męczyć to, że dorosłych ludzi trzeba było
zmuszać do powiedzenia czegokolwiek o sobie.

- Niewidzialność. -  westchnęła.

- Bardzo przydatna kiedy chcesz wejść do damskiej szatni.- odezwał się Luke i przypił piątkę Stev'owi, który mu zawtórował, na co Joahim pokręcił głową.

- Dobra, mam już wszystkich.- powiedziałam zrezygnowana.

- A ja?- odezwał się Jay.
- O tobie wiem już wszystko słońce, jesteś maszyną do zabijania. - uśmiechnęłam się do
niego- Harry, a ty?

- Co ja? - spojrzał na mnie marszcząc brwi.

- Dowiedziałeś się czegoś nowego o swoim darze?

- Nic, oprócz tego, że jestem bardzo szybki.

- Wypróbujcie to w sypialni. - odezwała się Caroline, a Harry tylko jej przytaknął.

- Dobra! To koniec na dzisiaj! Możecie iść do swoich pokoi.
Gdy wszyscy opuścili salon rzuciłam się na kanapę i zaczęłam krzyczeć w poduszkę.

-----
Jesteście niesamowici!

Teraz mam kilka pytań do was. Możecie odpowiadać tak, żeby każda odp była w innym kom.

1. Wasza ulubiona postać z tego ff i dlaczego?
2. Co podoba wam się w tym ff?
3. Za którą postacią przepadacie najmniej?
4. Wasze 3 fav ff na wattpadzie to...?
5. Ograniczacie się tylko do ff czy czytacie wszystko co wam się spodoba?

"Widzimy" się za godzine :**

Psycho Husband | H.S. [wolno pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz