"Człowiek kocha albo nie kocha, i żadna siła na świecie nie ma na to wpływu. Możemy udawać, że nie kochamy. Możemy przywyknąć do drugiej osoby. Możemy przeżyć całe życie w przyjaźni i wzajemnym zrozumieniu, założyć rodzinę, kochać się każdej nocy i każdej nocy mieć orgazm, a mimo to czuć wokół żałosną pustkę, wiedzieć, że czegoś ważnego brakuje." - Paulo Coelho
Od pewnego czasu właśnie tak miał. Czegoś zaczęło brakować, coś wygasło. Dni zamieniły się w rutynę – praca, dom, praca, dom i nic poza tym. Nie tego oczekiwał od życia. Myślał, że mając pracę i kogoś kogo kocha, będzie się żyło inaczej i faktycznie na początku tak było, ale z czasem zaczynało się zmieniać. Na początku ich związek był pełen miłości, pożądania, przygód, ale to było prawie 4 lata temu, a on nigdy nie był z nikim tak długo. Czasami zastanawiał się czy nie jest z Sohyun z powodu przywyknięcia do niej, do tej całej sytuacji. Coraz częściej zadawał sobie pytanie: Może pora na zmiany? Sam już gubił się w tym wszystkim. Wydawało mu się, to znaczy miał nadzieję, że wciąż kocha Sohyun, bo nie mógłby jej zranić, ale z drugiej strony chciał czegoś nowego. Pragnął znowu czuć pożądanie na widok tej jedynej kobiety, chciał się z nią kochać namiętnie i bez opamiętania.
- Nie.- Nie? - Ze zdziwienia otworzył szerzej oczy.
- No nie. Nie nadaje się do pracy w biurze, bo to jakbyś był w klatce. - Wzruszyła ramionami.
- Ale to tymczasowo, dopóki nie znajdę sobie kogoś profesjonalnego. - nalegał. - Mam masę papierkowej roboty, a sama powiedziałaś, że jesteś po księgowości.
- No tak, ale to dlatego, że prowadziłam...kawiarnię. - skłamała.
Westchnął i wyciągnął wizytówkę z wewnętrznej kieszeni płaszcza.
- Jak do jutra się nie odezwiesz, to uznam to za definitywną odmowę.
- Jestem Yerin. - Uśmiechnęła się i wyciągnęła w jego kierunku rękę.
- Junhoe. - Uścisnął jej dłoń.
Yerin wywróciła oczami.
- Jesteś zbyt spięty. Czemu na mnie nie patrzysz? Jak z kimś rozmawiam, to oczekuję od tej osoby, by patrzyła na mnie, chyba że tego nie chcę. - Przekrzywiła głowę i nachyliła się bliżej niego. - A może ja cię onieśmielam? Często to słyszę.
Junhoe uśmiechnął się lekko, zasłaniając dłonią twarz. Spojrzał na nią roześmianymi oczami.
- Gdyby tak było, to nawet bym z tobą nie rozmawiał.
- Fakt. I no przepraszam za moją bezpośredniość, ale wychodzę z założenia, że jak chce się coś powiedzieć, to trzeba walić prosto z mostu. - Wyszczerzyła zęby. - To może się odezwę... - Schowała wizytówkę do kieszeni i nie mówiąc już nic, odeszła.
Dopóki nie stracił jej z oczu, wiódł za nią wzrokiem.
- O czym chciałeś porozmawiać?
- O nas.
Sohyun spojrzała na niego zaskoczona. Chwycił jej dłoń i przyłożył do swoich ust delikatnie ją muskając.
- Wywiozłeś mnie gdzieś w dzicz, choć wiesz, że nie lubię takich miejsc, a teraz chcesz mi coś powiedzieć? - Uśmiechnęła się.
- Kocham cię. Nigdy nikogo tak nie kochałem jak ciebie, przysięgam. Pierwszy raz jestem z kimś tak długo i to nie może być tylko zwykły przypadek.
- Do czego zmierzasz?
Zapadła cisza, która ciągnęła się w nieskończoność. Junhoe był wypełniony sprzecznymi myślami, ale stłumił je w sobie. Wiedział tylko, że ją kocha i chce wciąż z nią być, chce by była tylko jego. Włożył rękę do kieszeni i palcami wymacał pudełeczko. Ukląkł na jedno kolano, choć trawa była jeszcze wilgotna po nocnym deszczu. Sohyun zszokowana zasłoniła twarz dłońmi. Wiedziała już co się za chwilę wydarzy. Widziała tą scenę tysiące razy na filmach. Mężczyzna klęka, wyjmuje małe pudełeczko i otwiera je. W środku znajduje się pierścionek, a z jego ust płyną słowa: Zostaniesz moją żoną? Mężczyzna patrzy na kobietę, a ta jeśli go kocha odpowiada: Tak. Potem ten wstaje i ją całuję. Oboje zostają pochłonięci przez żar uczuć, który rozpala od środka, pobudza każdy nerw i krąży nieprzerwanie po ciałach, dopóki emocje nie opadną.
![](https://img.wattpad.com/cover/67214879-288-k558121.jpg)
CZYTASZ
Tell me honey
Roman d'amourJunhoe ma wszystko: pracę, przyjaciela i narzeczoną. Wkrótce na jego drodze pojawia się Yerin, która ma dość burzliwe życie. Gdy coś zaczyna pomiędzy nimi być, pojawia się osoba trzecia, która zburzy tą relację. Czy będą razem? A może jednak Junhoe...