Alex siedział przy stole i nerwowo stukał palcami o blat. Przed nim leżała pusta kasetka na pieniądze, a obok niej papiery z długami. Do pokoju wszedł Bobby, a za nim jakiś mężczyzna. Był sporo mniejszy od Bobb'ego, a już na pewno od Alex'a. Do piersi przyciskał laptopa.
- Twój informatyk. - Bobby popchnął go w stronę Alex'a. - Andy. Bądź dla niego miły, to miły chłopak. - Wyszedł, trzaskając drzwiami.
Alex wskazał mu miejsce obok siebie. Andy bez słowa usiadł i włączył laptopa.
- Tu masz wszystko co potrzebne. Dane, numer konta i takie tam. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz, co Andy? - Uśmiechnął się i poklepał go po plecach. - Ile ci to zajmie?
- Zależy. - Mruknął i poprawił okulary.
- Zależy od czego?
- Od zabezpieczeń systemu.
Alex wstał.
- Rozumiem. Zabieraj się do roboty, a ja, gdy wrócę za godzinę, chcę widzieć na moim koncie pieniążki.
Sohyun siedziała na kanapie z telefonem w ręku i wpatrywała się w wyświetlacz. Dwanaście połączeń i żadnego nie odebrał. Spróbowała jeszcze raz, ale i tym razem odezwała się poczta głosowa. Nie rozumiała, co się dzieje. Zawsze odbierał od niej telefony, a teraz nawet, gdy jest w domu, jest jakiś nieobecny. Wybrała numer Jinhwana, który odebrał od razu.
- Miałem do ciebie dzwonić...
- Po co?
- To zaraz, mów pierwsza.
- Masz jakiś kontakt z Junhoe? Ode mnie nie odbiera telefonu, a nie mówił nic o tym, że nie wróci na noc.
W słuchawce zaległa cisza.
- Jinhwan?
- Jestem, jestem. Jest u mnie i pracujemy. Zgubił telefon i dlatego nie odbierał, a ja właśnie miałem się ciebie pytać, czy nie ma jego telefonu w domu...
- A ja się już martwiłam, że coś się stało... - Odetchnęła.
- Wszystko w porządku. - Pożegnał się i rozłączył.
Sohyun już spokojniejsza odłożyła telefon i poszła do kuchni napić się czegoś mocniejszego.
- Telefon! - krzyknęła Yerin siadając przy wysepce, która łączyła kuchnię z salonem.
Junhoe zszedł na dół wycierając mokre włosy.
- Halo?
- Halo?!?!?!
- Co jest? - Usiadł naprzeciwko niej i wziął do ręki jabłko, które zaczął turlać po blacie.
- Co jest?!?!?!
- Jinhwan, spokojnie. Oddychaj, nie wiem policz do 10 i mów, o co chodzi.
- To ty mi lepiej powiedz, o co chodzi. Dzwoniła do mnie Sohyun i pytała się czy mam z tobą kontakt, bo do ciebie nie może się dodzwonić. A wiesz co jest dziwne?
- Wiem...
- Mi powiedziałeś, że bierzesz sobie jeden dzień wolnego, bo chcesz spędzić z nią czas. Lepiej, żebyś miał dobrą wymówkę, bo ją okłamałem.
- Co zrobiłeś? - Zatrzymał turlające się jabłko.
- Powiedziałem, że jesteś u mnie i że pracujemy, więc lepiej, żebyś miał powód, by tak kręcić.
- Wytłumaczę ci jutro.
- Jesteś bardzo wylewny...
- Nie mam teraz zbytnio czasu, by rozmawiać. Jutro pogadamy. - Nie czekając na odpowiedź, rozłączył się.
![](https://img.wattpad.com/cover/67214879-288-k558121.jpg)
CZYTASZ
Tell me honey
RomanceJunhoe ma wszystko: pracę, przyjaciela i narzeczoną. Wkrótce na jego drodze pojawia się Yerin, która ma dość burzliwe życie. Gdy coś zaczyna pomiędzy nimi być, pojawia się osoba trzecia, która zburzy tą relację. Czy będą razem? A może jednak Junhoe...