Poniedziałkowe poranki nigdy nie należały do łatwych. Haneul ciężko było dobudzić, Jihye przygotowania do wyjścia z domu też szły bardzo opornie i mijało naprawdę dużo czasu, nim dziewczyny opuszczały niewielkie mieszkanie. Tym razem nie było inaczej. Haneul z ledwością wstała z łóżka i z łzami w oczach poszła do łazienki, żeby się umyć. Jihye kompletnie nie rozumiała zachowania pięciolatki. Jeszcze do niedawna chętnie szła do przedszkola, opowiadała o swoich koleżankach, zabawach z nimi i zajęciach przygotowanych przez przedszkolanki. Niestety od jakiegoś czasu Haneul była dziwnie przygaszona. Jihye musiała siłą wyciągać z niej jakiekolwiek informacje dotyczące przedszkola. Dziewczynka znacznie bardziej wolała rozmawiać o ulubionym wujku, aniżeli o rówieśnikach. W sumie nie można się temu było dziwić, gdyż Jiyong był jej faworytem i pewnie sprzedałaby własną mamę, byleby tylko móc być z nim dwadzieścia cztery godziny na dobę.
- Mamo, a czy ja muszę tam chodzić? – zapytała Haneul, kiedy razem z mamą szła do tego okropnego przedszkola, które ostatnimi czasy stało się dla niej miejscem pełnym bólu i rozczarowań. – Mogłabym przecież być razem z tobą.
- Kochanie, przecież lubiłaś chodzić do przedszkola – powiedziała Jihye i przystanęła na chwilę, kucając obok córki. Dziewczynka spojrzała na nią załzawionymi oczami i pociągnęła cicho nosem, będąc bliską płaczu. Nie chciała płakać, bo wtedy dzieci znów by się z niej śmiały, a naprawdę tego nie lubiła. – Czy coś się stało w przedszkolu? Ktoś ci dokucza?
- Po prostu nie lubię przedszkola – wyszeptała słabym głosem i znów pociągnęła nosem. – Nie chcę tam chodzić. Chcę być z tobą w domu! – Haneul tupnęła nóżką, wpatrując się załzawionymi oczkami w swoją mamę, której na widok córki w takim stanie aż serce pękało. – Chcę być z tobą i wujkiem Jiyongiem. Dlaczego nie możemy mieszkać z wujkiem?
- Haneul, wujek ma swoje życie i nie możemy mu się narzucać. Obiecałam ci, że spotkasz się z nim, jak tylko znajdzie dla nas trochę czasu, pamiętasz? – Jihye uśmiechnęła się łagodnie do dziewczynki i mocno ją przytuliła, chcąc poprawić jej w ten sposób humor. – Zaprowadzę cię teraz do przedszkola, ale postaram się przyjść wcześniej niż zazwyczaj, dobrze? Może wybierzemy się później na lody albo bubble tea? Dawno jej nie piłyśmy.
- Okay – szepnęła słabym głosem i pokiwała głową na zgodę. – Mamo, a zadzwonisz do wujka i poprosisz go, żeby do nas przyszedł? Bardzo za nim tęsknię i chcę się z nim zobaczyć. Poprosisz go?
- Zobaczę, co da się zrobić – powiedziała Jihye i spojrzała na wiszący nad bramą szyld z nazwą przedszkola. Kątem oka zerknęła na córkę, która chyba była już w nieco lepszym humorze, bo przestała stawiać opór przed wejściem na teren przedszkola.
Kiedy dziewczynka pobiegła do szatni, żeby się przebrać, Jihye rozejrzała się dookoła, wzrokiem szukając którejś z przedszkolanek.
- Pani jest mamą Haneul? – zapytała niska kobieta, która ni stąd ni zowąd znalazła się obok Jihye. Dziewczyna ukłoniła się uprzejmie i skinęła głową. – Dobrze, że panią jeszcze złapałam. Chciałam porozmawiać o Haneul.
CZYTASZ
Two Of Us ✓
RomanceYoon Jihye niegdyś była znaną modelką, miała u stóp cały świat, ludzie ją podziwiali, a młode dziewczyny chciały być takie, jak ona. W momencie największego rozkwitu kariery wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Jihye zaszła w ciążę i całe jej dotychcz...