Rozdział ✾ 16

2K 158 11
                                    

Jihye chyba nigdy wcześniej nie poczuła takiej ulgi, jak w momencie, gdy otrzymała telefon z komisariatu, a jeden z policjantów poinformował ją o zatrzymaniu Minho

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jihye chyba nigdy wcześniej nie poczuła takiej ulgi, jak w momencie, gdy otrzymała telefon z komisariatu, a jeden z policjantów poinformował ją o zatrzymaniu Minho. Okazało się, że znalazł się świadek tamtego zajścia, który widział, jak chłopak znęca się nad Jihye, a później porzuca ją nieprzytomną w ciemnej alejce. W pierwszej chwili dziewczyna była mocno rozgoryczona tym faktem, bo skoro ktoś widział całą sytuację, to dlaczego nie zareagował? Dlaczego nie krzyknął albo nie rzucił czymś ciężkim w Minho i nie spłoszył go w ten sposób? Przecież było tyle możliwości, które uchroniłyby Jihye przed tak traumatycznym przeżyciem.

W końcu jednak doszła do wniosku, że rozmyślanie o tym nie ma sensu i odpuściła dalsze analizowanie zachowania tamtego świadka. Powinna być wdzięczna, że ten tchórz w ogóle zdobył się na odwagę i zgłosił się na policję jako świadek. Minho zostały postawione zarzuty, przy okazji wyszły na jaw jego przekręty w rodzinnej firmie i tym oto sposobem miał trafić przed sąd. Jihye dokładnie nie wiedziała, kiedy rozpocznie się cały proces, ale sama świadomość, że Minho siedzi w areszcie napawała ją spokojem.

Na dodatek trasa koncertowa Big Bang nareszcie dobiegła końca i zespół miał wrócić na weekend, by jeszcze w sobotę dać ostatni koncert w Seulu. Jihye była tak podekscytowana tym faktem, że ledwo mogła się skupić w pracy. Pani Nam chyba domyślała się, o co chodzi, bo nawet nie komentowała zachowania dziewczyny, która nieustannie bujała w obłokach, nie zwracając najmniejszej uwagi na klientów wchodzących do butiku. Nie chcąc dłużej męczyć dziewczyny, pozwoliła jej wyjść wcześniej z pracy, ale Jihye stwierdziła, że woli nie siedzieć w pustym mieszkaniu, bo dopiero tam zaczęłaby wariować. Skoro Jiyong miał wrócić dopiero późnym wieczorem, to nie było sensu wychodzić z butiku przed wyznaczonym czasem. Na dodatek obiecała szefowej, że po zamknięciu pomoże jej pakować ubrania, gdyż po weekendzie miały się przenieść do większego lokalu na drugim piętrze centrum handlowego. Pani Nam zamierzała powiększyć ofertę butiku i podpisała już nawet kilka umów z firmami obuwniczymi. Interes kwitnął, więc szkoda było nie wykorzystać nadarzającej się okazji.

Jihye wróciła do domu dopiero około dwudziestej, po drodze jeszcze wstępując do swojej mamy, by odebrać od niej Haneul. Jednak pakowanie ubrań do kartonów, opisywanie ich i układanie na zapleczu zajęło więcej czasu, niż myślała. Nazajutrz butik miał być zamknięty, ale i tak, zgodnie z obietnicą złożoną pani Nam, musiała pójść do pracy, żeby dokończyć pakowanie pozostałych ubrań. Chciały też zacząć przenosić kartony do drugiego lokalu, by nie tracić zbyt wiele czasu na przeprowadzkę. W końcu chciały jak najszybciej otworzyć z powrotem butik, by nie ponieść zbyt wielu strat finansowych. Wiadomo, że klienci nie będą czekać w nieskończoność, aż pani Nam i Jihye z łaski swojej otworzą butik.

Po powrocie do domu Yoon zdołała się jedynie wykąpać i jakiś czas później usłyszała charakterystyczny dźwięk otwierających się drzwi. Szybko ubrała koszulkę i wyszła z łazienki, chcąc powitać Jiyonga. Nim jednak zdołała się choćby odezwać, do chłopaka podbiegła Haneul i rzuciła mu się na szyję.

Two Of Us ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz