Rankiem chętnie poszedłem do szkoły, bo wiedziałem że będzie tam Louis. Znałem go ledwo dzień, a już go polubiłem. Stał pod szkołą z podbitym okiem.
- Hej!- Zawołał wesoło.
- Siema, co ci... No kto ci podbił oko?
- Aaaaa.... To No tak... Ja się wywaliłem...Tak! Właśnie!- Powiedział
- Mhm...
Lekcje minęły błyskawicznie. Po nich zaprosiłem Lou do domu. szliśmy tak powoli. Nagle spytałem:
- Hej, wiesz co..
- No co?
- Jutro jest dyskoteka, a moja dziewczyna nie bardzo chce iść...
- Wiesz... Nie mam ochoty
- A pójdziesz!- Zdecydowałem
- A nie!- Droczył się że mną brunet
- Tak!
-Nie!
Zaczęliśmy się na żarty szturchać. Nagle popchnąłem go tak mocno że upadł. Uśmiechnął się na znak że nic mu nie jest, lecz gdy ujrzał na co ja się patrzę w mina mu zrzędła. Rękaw jego bluzy był rozdarty, a ręką była owinięta bandażem.
-Lou?- spytałem
Spuścił wzrok.
- Pokaż to mi.
Niechętnie dał mi dłoń. Ostrożnie odwijałem bandaż nie spuszczając z niego wzroku. Jego ręka była była pocięta, a rany formowały się w litery.
- Głupek, idiota, grubas.- przeczytałem.- Ty się tniesz!? Czemu mi nic nie powiedziałeś!?
- A MIAŁEM POWIEDZIEĆ NIEZNAJOMEMU ŻE SIĘ TNĘ I NIE JEM NORMALNIE!?
Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć odbiegł.
Wstałem tak 5 minut.
- CHOLERA JASNA!
Pobiegłem do domu, po drodze spotkałem moją dziewczynę- Ellie, ale nie chciałem gadać.
CZYTASZ
Never Lonely
FanfictionHarry jest znany i lubiany. Pewnego dnia poznaje Louisa, który ma opinię geja. Wkrótce odkrywa jego sekrety... Będą w związku lecz przed nimi długa droga... ♥♥♥♥♥POLECAM♥♥♥♥♥ może opis nie za ciekawy serio książka jest lepsza