Dom Lou

193 9 0
                                    

Po niezbyt miłym incydencie z mamą, postawiłem się przejść. Przypomniałem sobie o Louisie. Nie pamiętam skąd, ale jakimś cudem miałem jego adres. Gdy podszedłem pod dom bez wahania wszedłem.
- ZAMKNIJ SIĘ GÓWNIARZU!!!
- TO TY SIĘ ZAMKNIJ ZNOWU JESTEŚ PIJANY!!!
Usłyszałem coś jakby szamotaninę. Nagle zszedł Louis. Miał podbite oko i ciekła mu krew z nosa. Gdy mnie ujrzał stanął jak wryty.
- Co ty tu... Zresztą nie powinieneś tu być. Wyjdź proszę. Odwrócił się i wszedł do jakiegoś pomieszczenia. Chyba do łazienki. Jego ojciec wyszedł nie zwracając na mnie uwagi. Podbiegłem do drzwi pokoju, do którego wszedł Lou. Mocno uderzyłem w drzwi.
- Lewis! Wyjdź błagam!-zawołałem
Cisza
- Wyjdź bo wyważę te cholerne drzwi!!!
Zamek się przekręcił. Wyszedł Lou. Wyglądał tragicznie. Był cały zakrwawiony. Rzucił mi się w ramiona. Zaniosłem go do jego pokoju. Zrobiłem mu herbatę. Zasnął. Wyglądał tak słodko.
-Śpij- Szepnąłem całując go w ucho.
Sam położyłem się na dywanie i również zasnąłem.

Never LonelyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz