Zagubiony

72 6 0
                                    

Tego dnia bardzo się martwiłem bo Louis nie odbierał telefonu. Po wizycie u Moniki szybko wróciłem do domu. Nie zastałem go. Postanowiłem pójść do domu jego ojca. Zapukałem drzwi. Otworzył mi jego ojciec, widocznie pijany.
- A co ty tu robisz.... Fffódkęe maszzzz???- Wybełkotał
- Nie. Przyszedłem po Lou.- Odpowiedziałem
- Nieeee m-ma go
- Jednak sprawdzę.- Oznajmiłem mijając go
Wszedłem po schodach. Na jednych drzwiach było napisane ,, Louis Tomlison- Nie wchodzić! " Łatwo domyśliłem się, że to jego pokój. Otworzyłem drzwi. Było ciemno. Próbowałem wymacać włącznik światła, lecz nie znalazłem. Potknąłem się o coś.
- Auu!- Syknąłem
- Zaraz... Co to?- Pomyślałem
Włączyłem telefon i latarkę. Zobaczyłem Louisa. Wybrałem numer do szpitala.
........................................................................................................
Godzinę wcześniej. Perspektywa Louisa

Umówiłem się z Niallem na kręgle. Chciałem pójść do mojego domu, by wziąć kilka rzeczy. Ojciec był znowu pijany. Postanowiłem zrobić sobie kanapkę. Tata wstał.
- C-cooo??? Lou! Synku!- Krzyknął
- Nie mam ojca.
Ojć! To był błąd. Wkurzył się i rzucił we mnie butelką w czoło.
- AAAAA!!!- Krzyknąłem
Upadłem. Ojciec zaniósł mnie na górę

Never LonelyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz