Rozdział 8

31 2 1
                                    

Harry's P.O.V

Musiałem Charlotte wyrzucić i powiedzieć te złe rzeczy, ponieważ moja  siostra i  jej dziecko  przyjeżdżają dzisiaj i zostają na parę dni, więc przez chyba będą u mnie przez 4 dni, ale jeszcze nie wiem czy nie  pojadę do Charlotte i ją nie przeproszę. Tak mam firmę nazywa się Styles&Horan Company  ciekawa nazwa na firmę, wiem o tym że nie jestem perfekcyjny. Ale nie chce żeby się dowiedziała o mojej rodzinie. Więc moja rodzina nigdy biedna nie  była, ja jestem następnym  do przejęcia Styles&Horan Company, mój ojciec chce mi ją oddać , ale pod jednym warunkiem, będę mieć dziewczynę , i być ustatkowany, on chyba nie myśli że będę mieć dziewczynę przed jego śmiercią? Myślałem nad tym już parę minut. Usłyszałem dzwonek czyli że Gemma i Henry już tu są.

"hey Bracie Henry przywitaj się z wujkiem"

"hey Wujku"

"cześć Henry Gem muszę z tobą pogadać"

"Kurde Sorry ale ja nie mogę z wami zostać muszę pogadać z Charlotte , może mi wybaczy?"

"co zrobiłeś?"

"nazwałem ją  dziwką itd."

"pojebało cię, chyba kochasz ją?"

"znamy się  2 tygodnie nie  mam pojęcia"

"Dobra ja idę do Charlotte"

"dobra my sobie poradzimy"

5 minut później

Charlotte P.O.V

"ale Mike nie umiem się zająć dziećmi"

"poradzisz sobie proszę cię muszę musze pojechać do Jess, zobaczyć co z nią nie widziała Theo od tygodnia"

"okay" powiedział i wyszedł z mojego domu zostawił mnie z miesięcznym dzieckiem, kurde to będzie trudne ale przecież ona śpią połowę dnia to będzie lepiej dla mnie będę mogła sobie zrobić make-up ubrać się, itd.

godzinę później

usłyszałam dzwonek bałam się ze Theo się obudzi, ponieważ dałam mu mleko pół godziny temu nie chce żeby , się teraz obudził.

Mike :3

będę  wieczorem, proszę cię zaopiekuj  się Theo jesteś jego ciotką.  Charlotte proszę cię zaopiekuj się nim, ja z Jessicą jestem u lekarza.

szybko mu opisałam : dlaczego do lekarza, co się dzieje z Jess?

Mike :3

nic poważnego tylko,ma amnezje wyjaśnię ci wszystko,potem wieczorem albo jutro okay to ja już idę  na razie . kocham cię Charlotte <3

znowu mu odpisałam :ok

Poszłam zobaczyć kto się dobija do moich drzwi zobaczyłam że to Harry nie sądziłam że to będzie on.

"czego chcesz, jestem zmęczona i nie mam zamiaru się kłócić z tobą dzisiaj"

"chciałem ci wszystko  wyjaśnić mogę wejść?"

"tak idź do salonu tylko cicho bo Theo śpi!!"

"kto to Theo twój chłopak"

"nie to mój" weszlimy do salonu gdzie leżał Theo

"ty masz dziecko?"

"to mój bratanek, Harry"

"kocham jak mówisz moje imię Charlotte ale wole jak je jęczysz"

" nie wolno nam, on ma tylko miesiąc więc "

"więc nie chcesz się całować do wieczora?"

"Michael wraca wieczorem po 1, teraz jest 13 "

"księżniczko , mam pytanie  zagrajmy w 5 pytań"

"okay, kiedy masz urodziny?"

"1 lutego , a ty?"

"28 kwietnia kończę 17 lat"  (  jakby co to 28  kwietnia mam urodziny)

" skąd jesteś?"

 "jestem z małego miasteczka o nazwie, Holmes Chapel, a ty?"

" a ja jestem z miasta, o  nazwie Brighton"

"wiem gdzie to jest chyba nad morzem?"

"no tak, wychowałam się z Michaelem, to znaczy z nim ale go nie pamiętam bo wyjechał do Londynu z matką jak miałam 2 lata"

"wiem jak ci było ciężko bez niego"

"ile tak naprawdę masz lat?"

"18,ale twój ojciec mnie nie lubi?"

"nie chodzi o to że ja jestem tylko jego jedyną córką z pierwszego małżeństwa, ponieważ jestem z jego pierwszego małżeństwa jestem dla niego, swoją ulubioną córką, ale to nie fair dla moich chłopaków których miałam"

"ok, z ilu ludźmi chodziłaś"

" od roku 13 miałam z 7 chłopaków a ty ile miałeś dziewczyn"

"3"

"ciekawe"

poszłam zobaczyć jak tam Theo chce mieć dziecko, ale to nie teraz jak mam 16 lat, może 20 albo 25 nie mam pojęcia, kiedy będę  mieć dzieci. Powiem Harry'emu że mój ojciec go nie lubi i tutaj jedzie będzie za 10 minut, ponieważ muszę pomyśleć nad tym czy chce z nim być itd. Nie mogę  mu powiedzieć, że nie chce go tutaj bo to tylko by było nie miłe, itd.

"Harold mój ojciec, jest przed domem, wyjdź przez okno proszę cię "

"okay" pocałował mnie w policzek ale na mój pech przekręciłam głowę i pocałował mnie w usta , oczywiście nie chciał ale to zrobił przez mnie.

"idź już"

"do zobaczenia Charlotte"

"do zobaczenia Harry"  i w końcu wyszedł

*******

DOBRA MIAŁAM DODAĆ JUTRO ALE MACIE DZISIAJ NIE MA 900  SŁÓW TYLKO 700 COŚ

KOCHAM

Ameliaxoxox

Right NowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz