Dwa tygodnie później
Charlotte P.O.V
Wstałam, o 10 ups spóźniłam się do szkoły,nie pójdę co mnie to. Michael wczoraj Wrócił o 5 rano Theo zasnął o 12 w nocy. Więc miałam 10 godzin spania, ciekawe ale nie chciałam żeby Michael przyszedł, przyszedł z Kelly matką Theo wiedziałam jak ona wygląda, z Facebook'a musiałam pomyśleć nad Harrym, nie chciałam go zostawiać ale musiałam pomyśleć nad tym co się stało z nami. To był tylko pocałunek jeden, nie chciałam tego a może chciałam nie wiem, kurde.Przez niego moje życie się wywróciło 180 stopni, ( Kurwa co ja piszę , nie czytać tego ostatniego mogę wam powiedzieć co się dzieje w moim życiu bo to dużo opowiadać w komentarzach powiedźcie mi. Dobra wracam pisać do Opowiadania). Ale nie wiem jak to będzie, z nim i ze mną !! Zadzwoniłam do Gabby, do mojej koleżanki która też zna Alison , muszę z nią pojechać do Alison i obgadać tą sprawę z Harrym
"hey Gabby , pojedziesz że mną do Alison, chce pogadać z Nią o Harrym?"
"kto to Harry?"
"ktoś, dobra powiem ci jak tutaj przyjedziesz"
"okay już jadę"
Po pięciu minutach zobaczyłam przed oknem Gab w jej samochodzie.Ona jest tylko moją macochą moja Matka jest w Manchester, nie chce mnie zobaczyć, więc no rozmyślałam nad moją rodziną całą nawet nad Dianą (dobra Zmieniam wiek dla Diany Diana ma 5 lat teraz Sorry). Diana jest w szkole więc się nie boje że coś złego.
" Ej Charlotte" usłyszałam głos Wiktorii z dzień na dzień przestaje ją lubić pewnie przez nią moi rodzice się rozstali.
"tak Wiktorio?" nie chciałam nawet z nią gadać
"co tam?" pisałam sobie z Gabby, żeby po mnie przyszła, ponieważ się nie wydostanę z domu.
"nic dlaczego pytasz?" modliłam się żeby Gabby przyszła teraz
" to przypomniałam sobie, Tomek powiedział że masz być na obiedzie, ponieważ przyjeżdża twoja matka ciebie zobaczyć, będziesz co nie?"
"nie wiem to kiedy będzie?"
"dzisiaj?"
"mam plany , sorry nie chce tej osoby znać , a teraz sorry ale idę do Niall'a na wódkę" Szybko wyszłam z domu nie chciałabym się z nią kłócić znowu.
"Hey Lottie co tam?"
"A Spoko a u ciebie?" warknęłam, nie chciało mi się gadać z nią ponieważ mam dużo na głowie.
"Dobrze, co się dzieje?" powiedziała Gabby
"nic tylko muszę pomyśleć nad Harrym i mną"
"czy wy, no wiesz"
"jestem dziewicą Gabby nic się nie zmieniło"
godzinę później
Harry wszedł do domu z chłopakami, Poszłam się z nim przywitać
"cześć Harry jak tam"
"Spoko, Skarbie " pocałował mnie w policzek
"Powiedziałam ci coś o nazywaniu mnie tak"
"tak ale potem się pocałowaliśmy , więc wiesz"
"ty mnie pocałowałeś, ja chciałam być miła i ciebie w policzek pocałować"
"ale sama głowie przekręciłaś"
"wiem i?"
"dlatego się pocałowaliśmy"
"ale, ja tego nie chciałam"
"ta jasne, zobaczymy dzisiaj czy nie będziesz chcieć"
"dzisiaj muszę iść o domu wcześniej bo moja matka przyjeżdża"
"czekaj przecież twoja matka to Wiktoria od 8 lat" powiedziała Alison
"Michael powiedział mi że moja matka żyje, i chce się że mną zobaczyć" warknęłam nie chciałam jej znać.
"Więc ja ciebie odwiozę" usłyszałam głos Harry'ego
"Nie Gabi, mnie odwiezie co nie?"
"emhh, nie dlatego że ja z Liamem muszé co obgadać?"
"okay Harry"
5 godzin później
*wieczór*
Siedziałam Harry'emu na Kolanach i się z nim całowałam, nie wiem dlaczego może dlatego że byłam pijana, więc nie wiedziałam co robię.
"Harry muszę jechać do domu zawierz mnie tam proszę cię?"
"najpierw daj mi buzi"
"Harry nie chce ciebie całować, całowałam cię minutę temu?"
"ale chce jeszcze jeden długi pocałunek"
"gdzie jest Gabby ? muszę z nią pogadać."
"z Liamem całują się patrz" pokazał mi Liam'a całującego się z Gabby, poszłam do nich
" Gabby ja z Harrym jedziemy do mnie"
" A CO Z TWOIMI RODZICAMI?" powiedziała głośnio
"pójdziemy do mnie do pokoju spokojnie."
"okay Charlotte , ale uważaj na niego" wtrącił się Liam
"dlaczego?"
"ponieważ on wypił i może się do ciebie, przystawiać"
"spokojnie, mam go w kontroli"
"dobrze, ale uważaj na siebie" powiedziała Gabby
" Harold jedziemy do mnie chodź"
**********************************
dobra dodaje dzisiaj ponieważ jutro nie będę mieć czasu muszę jeszcze zacząć pisać jeszcze jeden rozdział. Na razie
Lots of love
A.
CZYTASZ
Right Now
FanficKsiężniczki nie przeklinają. - pouczył mnie łagodnie Harry. -Ale kim jesteś? -zapytałam. -Co ty tu robisz? Zaczęłam się bać. Był podejrzany. Sam fakt, że podszedł do mnie bez powodu, był niepokojący. Zaczęłam panicznie rozglądać się dookoła, układaj...