Mullingar?

3.1K 188 6
                                    

-Uważajcie na siebie
- Tata ma jeszcze dużo krzepy- zaśmiałem się żegnając się z dziećmi.
- Muszę się tam wybrać -Logan westchnął - tam się wychowałem.
-Ja też -uśmiechnąłem się go niego. -A teraz pa - wsiadłem do auta gdzie czekała juz na mnie Lilly.
- Gotowa? - spojrzałem na nią, a ona z ekscytacją pokiwała głową.

***
- Czy możemy wracać? - brunetka powiedziała prawie nie słyszalnie, patrząc na mnie.
- Nie jesteśmy nawet w połowie drogi.
- Ale ja chcę wracać. Nie czuję się tu pewnie - powiedziała panicznym tonem ściskając pas. Na jej rękach pojawiły się czerwone ślady, ponieważ zdecydowanie za mocno je ściskała.
- Nie wytrzymasz?
- Błagam wracaj - krzyknęła, a na jej twarzy pojawiły się łzy. Bała się. Panicznie się bała. Jej lęk jazdy samochodem dopiero się ujawnił. Może dlatego, że spędziła w nim godzinę bez odpoczynku. A możliwe jest to, iż bała się tych wszystkich ciężarówek, które nas mijały. Odrazu zawróciłem, nie narażając Lilly na kolejny stres.

*******

- Nie uszczęśliwiaj mnie na siłę. I tak jestem pod dużą presją - Lilly krzyczała stając przede mną.
- Wiesz co? Mam już dosyć. Codziennie próbuje na nowo pokazać Ci coś co może sobie przypomnisz - krzyknąłem odchodząc od niej - wyjazd do Mullingar się nie udał bo to za daleko. Najpierw się godzisz, a nawet nie w połowie drogi mówisz "wracaj do domu." - mówiłem już ciszej, po tym jak zobaczyłem wystraszoną Lilly.
- Wybacz, że uległam temu pieprzonemu wypadkowi i nie pamiętam Ciebie i tego wszystkiego - wskazała na dom i otaczające nas rzeczy. -Pchnęła mnie idąc do kuchni. Upadłego na kanapę czując ukucie w sercu. Nie miałem siły aby wstać, wiec ułożyłem się wygodnie na kanapie i oglądałem jakiś kiepski film, po czym usnąłem.

A/: Co wy na to żeby zrobić mini maraton?
50 gwiazdek następny rozdział

Gwiazdkujcie, komentujcie xx

 Family Horan |Sequel "I (do not) need you"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz