* PERSON (AUTOR) POV'S*
Stałam na końcu tłumu zebranego przy grobie Nialla. Trumna zjeżdżała na dół, a ja widziałam żonę zmarłego, która rozpaczliwie chciała być tam razem z nim. Widok ten łamał serce. Pracownicy domu pogrzebowego starannie zakopali trumnę tworząc swego rodzaju grób. Każdy składał na nim kwiaty i znicze. Najgorsze dla rodziny było przyjmowanie kondolecji. Gdy była moja kolej podeszłam do Lilly, która wyglądała jak cień człowieka. Sińce pod oczami, które zasłaniała pod dużymi przeciwsłonecznymi okularami, które nie były osłoną przed słońcem ponieważ był to listopad. Tak samo wyglądały jej dzieci, których twarze nie wyrażały kompletnie nic prócz rozpaczy. Gdy już nikogo nie było podeszłam bliżej grobu patrząc na krzyż z napisem:
Niall Horan
ur 13.09.1993 r.
zm. 23.11.2057 r."Spoczywaj w spokoju"
A/: To nie sen.
Gwiazdkujcie, komentujcie xx
CZYTASZ
Family Horan |Sequel "I (do not) need you"
Fanfiction"Każdy dzień to odrobina życia: każde przebudzenie, to odrobina narodzin, każdy poranek, to odrobina młodości, każdy sen zaś, to namiastka śmierci."