Tris
Dzisiaj pierwszy dzień w pracy. Wstaję o szóstej rano. Idę pod prysznic myję się i ubieram. Kiedy wychodzę z łazienki, Tobias właśnie wstaje z łóżka.
- Hej. Dzisiaj pierwszy dzień pracy na stanowisku lidera. Cieszysz się? - pyta patrząc na mnie. Mam ubrane czarne legginsy, buty sportowe, czarną koszulkę na ramionczkach i czarną bluzę z czerwonym kapturem.
- Tia. Muszę zacząć wszystko ogarniać. Boję się że nie dam z tym wszystkim rady. Mieć całą frakcję pod sobą i chodzić na te wszystkie spotkania władzy miasta? Ja mam dopiero siedemnaście lat.
- Nie martw się kochanie, dasz radę. Jesteś najsilniejszą dziewczyną jaką znam, i to nie tylko fizycznie. I to ciebie wybrali ludzie. Jesteś lubiana. Kto uratował całe miasto? Kto przeżył przejście przez serum śmierci? Kto otworzył wiadomość od założycieli miasta? I kto jest moją narzeczoną? Hmm?
- Ja.
- No to czego się boisz? Śniadanie, buziak dla mnie i do pracy!
Idę do kuchni, robię sobie kanapki z których pięć pakuję do woreczka i zabieram do pracy. Wychodzę z domu o siódmej. Za pół godziny zaczyna się robota. Kiedy dochodzę na miejsce, jest piętnaście po siódmej. Otwieram drzwi i wchodzę do pomieszczenia, w którym znajduje się duży stół z dziesięcioma krzesłami. Po lewej stronie od wejścia jest duże okno. Siedziba liderów znajduje się na najwyższym piętrze budynku nieustraszoności. Na swoich miejscach czeka już pięć osób.
Po pięciu minutach, przychodzi elegancko ubrany mężczyzna, ma gdzieś koło trzydziestu lat. Siada na szczycie stołu.
- Panno Prior, proszę usiąść naprzeciwko mnie.
Siadam na swoim miejscu i czekam. Punktualnie o 7:30 przychodzi reszta. Siadają, a elegancko ubrany facet zaczyna.
- Witajcie, nazywam się Ezra Marin. To jest nasza nowa lider naczelna - powiedział pokazując na mnie - Tris. Ty będziesz zajmowała się szczególnie programem szkolenia nowicjuszy.
Ale musisz też ogarniać resztę frakcji i chodzić na zebrania władzy miasta. Właściwie to jesteś moją następczynią, bo ja odchodzę na emeryturę z tego stanowiska.
Wszyscy poza mną patrzą na niego ze zdziwieniem.
- Czyli ta młoda, teraz będzie rządzić nami wszystkimi? - odzywa się chyba dziewietnastoletni chłopak.
- Zgadza się. Uratowała nasze miasto więc myślę że da sobie radę.
- To się zobaczy.
Mój poprzednik wstaje i wychodzi zostawiając za sobą zszokowanych przywódców.
- No to tak - zaczynam - liczę na waszą współpracę. Każdy wie czym ma się zajmować? - wszyscy przytakują - To kończę zebranie. Do widzenia.
Ludzie wstają i wychodzą. Ja zamykam drzwi od biura i kieruję się do pokoju kontrolnego. Wszyscy już wiedzą że jestem główną przywódczynią, więc mogę robić co chcę i przy tym dobrze zarabiam. Kiedy otwieram drzwi do miejsca pracy mojego narzeczonego, wszystkie oczy są skierowane na mnie. Podchodzę do komputera obok Tobiasa, siadam przy nim i go włączam. Nachylam się do Cztery i całuję go w policzek.
- Hej. Mam do ciebie prośbę.
- Cześć kochanie. Jaką?
- Muszę wymyślić system i napisać plan szkolenia nowicjuszy. Pomożesz mi?
- Dobrze, ale w domu. Teraz jestem w pracy.
- Ok. Rozumiem że mogę korzystać z tego komputera?! - teraz zwracam się do ludzi naokoło.
- Pani Prior? Zawsze. - Odpowiada jeden.
- Tris. Dzisiaj dostałem wiadomość z agencji.
- Jaką?
- Jutro wracają Zeke, Uriah, ich matka, Caleb, Cara, Amar i reszta. Chyba jeszcze Matthew i ktoś jeszcze, ale nie pamiętam kto.
- Super. To może przygotujmy im posiłek.
- Dobry pomysł.
Odwracam się w stronę komputera, włączam internet i zaczynam oglądać jakiś film. Włączam "Igrzyska Śmierci". Bardzo mi się podoba. Kiedy kończę wstaję i idę do domu. Za dwa tygodnie jest ceremonia wyboru i muszę mieć przygotowany system szkoleniowy. Muszę zabrać się do pracy.Hej hej hej!!! Mam nadzieję że rozdział się podobał. Jeśli tak to zostaw po sobie znak. Zmieniam zasadę następnego rozdziału, bo się nie wyrabiam. Od teraz 15 gwiazdek + 5 komentarzy = nowy rozdział.
CZYTASZ
Niezgodna - Inny (nie)koniec
FanfictionKsiążka dla tych co przeczytali do końca całą trylogię "Niezgodna". Opowiada o miłości i dalszym życiu Tobiasa i Tris, po wydarzeniach w Agencji Bezpieczeństwa Genetycznego. Jest to moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość.