Pepper
Wsiadłam do auta Starka, chociaż po tej sytuacji rozegranej kilka minut temu najchętniej bym mu przywaliła. Bardzo lubię Happyego, ale nie grzeszy on rozumiem to jedyny facet, z którym się jakoś da się pogadać. Oczywiście nie licząc Rhodeyego, a nie wiem czy Starka już na tyle dobrze znam by gadać z nim o wszystkim.
-Z grymasem Ci nie do twarzy- powiedział Stark spoglądając na mnie w lusterku
-Weź wyjdź
-Prowadzę auto. No weź się nie gniewaj
-Sorki, że się wtrące. Pepper co sądzisz o Happym ? -zapytał mnie Rhodey
-Jest całkiem spoko. Lubię go
-A słyszałaś plotki ?
-Eee.. A Ty Stark skąd słyszałeś i dla twojej informacji tak
-Nie sądzisz, że to dziwne ?
-Sądzę, że powinieneś patrzeć na drogę
-Przecież patrzę
- Taa jasne... Kiedy masz wolny czas ?- spytałam wychodząc z auta
-Dla Ciebie zawsze-uśmiechnął się figlarsko
-To dobrze, bo potrzebuję pomocy z fizyki
-Zadzwonię do Ciebie to się umówmy
-Okay. Pa Rhodey
-A że mną się nie pożegnasz?
-Nie- wystawiłam mu język z udawaną złością, a on tylko się uśmiechnął
-Jesteś urocza jak tak robisz
-Taa...- szybko się obróciłam by nie zauważył jak palę buraka.
Weszłam do domu, taty nie było. Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam się przebierać, gdy zadzwonił mój telefon.
-Hej tu Tony. To jak z tą fizyką
-Em.. dasz mi chwilę
-Okay. To ja czekam przed drzwiami
-Co ?! Jak Ty tak szybko ... a nie ważne
-Mam swoje sposoby kotku
-Aaa czekaj nie mów do mnie kotku Ty flirciarzu zakichany !!!
-Ale ja lubię jak się złościsz
-Czy Ty próbujesz mnie poderwać
-Może. ..
-Możesz się ogarnąć?
-Nie. Zakochałem się Patricio Pepper Potts
-Coś Ty ćpał
-Naćpałem się miłością
-Głupek. Zaraz do Ciebie zejdę.
-Mogę czekać nawet wieczność.
Rozłączyłam się i szybko przebrałam w normalne rzeczy po czym zeszłam otworzyć drzwi Tonemu .
-Nareszcie. Myślałem już, że wzięłaś na serio tą wieczność
-Miałam taki zamiar- uśmiechnęłam się do niego-chcesz coś do picia ?
-Nie, dzięki
-Nie to nie. To chodźmy na górę
-Woo szybka jesteś
-Weź się już ogarnij. A chciał byś iść na mecz ?
-Mówisz o tym na który zapraszał Cię Happy ?
-No... Tak. Będzie fajnie. To pójdziesz ze mną? No wiesz
-Nie chcesz by inni pomyśleli, że tylko dla niego przyszłaś ?
- No tak. Lubię go, ale nie aż tak bardzo
-To powiedz, że i tak nic z tego nie będzie, bo Ty tylko i wyłącznie traktujesz jak kumpla
-Nie chcę go skrzywdzić. Czy ty czytasz mi w myślach?
-Tak
-Tak ? To o czym myślę teraz
-O tym jaki to Tony Stark jest wspaniały
-Hahahaha chciałbyś kochany, chciałbyś
-A to nie prawda
-Nie. Chodź lepiej mi w lekcjach pomóc
-Miała być tylko fizyka
-Wiem, ale skoro tu jesteś to się na coś przydaj- pusciłam mu buziaka
-Złapałem
Weszliśmy do mojego pokoju i po kilku minutach siedzieliśmy przy książkach, a Tony tłumaczył mi fizykę. Ale on na cudny głos. Ej o czym Ty myślisz? Skup się na fizyce.
-Rozumisz już ten dział
-Tak myślę, że dam sobie radę z tym, ale gorzej bedzi z tym tematem
-Okay. To szybko da się wytłumaczyć -boszz ja kumam fize. No, ale jak by prof. Klain był taki przystojny to bym miała piątkę z fizyki.
-Pepper obudź się. Pep
-Tylko bez zdrobnień mi tu
-Zanudziłem Cię?
- Nie po prostu jestem padnięta
-Ok. Tylko to nie usprawiedliwia ślinienia mi bluzki
-Nie narzekaj. Jak tak bardzo ją obśliniłam to mogę Ci dać koszulkę mojego taty
-Okay. Poproszę koszulkę
Przyniosłam mu koszulkę i wskazałam łazienkę, ale on wolał szybko przebrać się w moim pokoju.
-Jejku skąd Ty masz tyle siniaków. Pobił Cię ktoś?
-Nie spokojnie to nic. Eej czy ty się właśnie o mnie martwisz
-Nie !
-To skąd te rumieńce? -szybko je zasłoniłam -Eee pięknie się rumienisz -podniósł mi głowę tak bym patrzyła mu prosto w oczy
-Przestań
-Ale ja nic nie robię
-Nie wcale. Ty mnie próbujesz poderwać
-Wcale nie
-Haaa teraz Ty się zarumieniłeś
-Przy takiej ślicznotce każdy by się zarumienił
-Przestań, bo dostaniesz
-Wiesz która godzina ?
-22:34 a co ?
- Tak późno ? Wybacz muszę już lecieć. Do zobaczenia jutro- cmoknął mnie w policzek wybiegając. Spojrzałam za nim przez okno biegł w stronę swojego domu.Tony
Szkoda, że ten czas z nią tak szybko leci, ale muszę jeszcze ulepszyć zbroję. Wbiegłem szybko do warsztatu wpisując kod na odblokowanie drzwi. Zacząłem od zmiany wagi zbroi po niej powinna być o wiele lżejsza bo i dzięki lepszej warstwie ochronnej wytrwalsza, ale trochę czasu mi to zajmie. Wierzę, że ten mój czas będzie tego wart. Przez cały czas myślałem o Pepper i o tym, że zaprosiła mnie na mecz. Tylko, że ja nie lubię sportu, ale dla niej postaram się to wytrwać. Przynajmnie będę mieć pewność, że ten cały Hogan trzyma się od niej z daleka. Podczas pracy nad zbroją zasnąłem nad zaprogramowaniem nowego oprogramowania. Miałem dziwny sen, że zbroja została nazwana Iron Man, a ja dzięki niej byłem bohaterem Nowego Jorku, a razem ze mną była Pepper, która w moim śnie nie odzwiercielała. Tamta Pepper nie była radosna, była smutna, cały czas chodziła przygnebiona, a ja nie znałem powodu tego smutku.
-Tony, Tony !Wstawaj ! Przyjaciele przyszli
-Jacy przyjaciele ?
-Rhodey i jakąś dziewczynę przyprowadził
-Pepper przyszła -od razu przechodziłem się na tą myśl
-Komuś chyba się ktoś podoba
-TATO !!To nie jest śmieszne jak ja wyglądam ?
-Trzeba było nie zarywać nocy
-Haha bardzo śmieszne lepiej ich czymś zajmij, a ja się ogarnę
-Możesz na mnie liczyć
Pobiegłem do pokoju po rzeczy i do łazienki, wyskoczyłem pod prysznic. Wyszedłem już ogarnięty i zszedłem na dół do kuchni skąd dochodziły głośne śmiechy.
-A czego się tak śmiejecie? -spytałem
-Z Ciebie geniuszu -odpowiedziała mi roześmiana Pepper
-TATO!!! coś Ty im powiedział?!
-Pamiętasz jak rok temu wyraziłeś się prosto w błoto
-To miało zostać między nami !
-Daj spokój. Świnki lubią błoto
-TATO !!! Przestań
-Okay zostawiam was bo zaraz się spóźnię do pracy
Mój ojciec wyszedł, a moi przyjaciele nadal się ze mnie nabijali
-Tony po kim Ty masz urodę?
-Po nikim. Jestem najprzystojniejszy
-Dla mnie twój ojciec jest przystojniejszy
-Ooo nie wiedziałem, że lubisz starszych od siebie !!!
-Przegiołeś Stark- skończyła mi na plecy, a jak położyłem ją na podłogę i zacząłem łaskotać
-Rhodey pomóż
-Trzeba było go nie atakować
-Proszę!
-No okay-zaczął mnie odciągać.
CZYTASZ
My Hero
FanfictionNastoletni Anthony Edward Stark realizuję swój plan i buduję pierwszą zbroję Iron Mana. Jego ojciec Howard Stark na początku jest temu wszystkiemu przeciwny, ale gdy widzi ile dobrego syn dzięki zbroi zrobił postanawia mu w tym pomagać. Tony z czase...