Rozdział 9

142 7 0
                                    

Tony

Muszę przyznać, że z Pepper bawiłem się super, ale o pocaunku i tak zapomnieć nie mogłem.

-Zrobiło się już strasznie późno -dziewczyna spojrzała na swój zegarek

-Masz rację.  Może Cię odprowadzę ?

-Dam sobie radę sama- pomachała mi i odeszła

Wracając do domu zadzwonił mi telefon. Spojrzałem na wyświetlacz i pojawiło się zdjęcie mojego ojca.

-Gdzie jesteś? - słyszałem gniew w jego głosie

-Wracam do domu, a coś się stało?

-Tak. I Ty pytasz się jeszcze co ?! Jak przyjedziesz to sobie pogadamy -o co mu może chodzić.  Schowałem telefon do kieszeni, kiedy po raz kolejny zaczął dzwonić.  Tym razem Rhodey.

-Hej . Co tam ?

-Nic wracam do domu

-Wiesz, że byłeś w telewizji ? No znaczy nie Ty tylko Iron Man

-Ouu...

-Coś nie tak ?

-Już chyba wiem o co chodziło mojemu ojcu

-No to kicha. Jak coś to ja nic nie wiem

-Fajny z ciebie przyjaciel

-Najlepszy

Rozłączyłem się i postanowiłem, że jeszcze szybko do domu nie wrócę. Tylko był mały problem, ponieważ zaczęło burczeć mi w brzuchu. Zaszedłem do pobliskiego baru i zamówiłem sobie tosta, a telefon zaczął dzwonić.

-Halo ?

-Gdzie ty jesteś ?! Do domu !

-Daj mi skończyć jeść

- 5 minut i ani sekundy dużej

-Ok, będę za 5 godzin

-Nawet mnie nie denerwuj

Rozłączył się, zapłaciłem i wyszedłem.


Pepper

Ugh.. Pep nie myśl o tym. On tylko się wygłupiał, a teraz weź czekoladę, idź do łóżka, włącz komedie romantyczną i użalaj się nad sobą. Tak właśnie wyglądają moje wieczory, czyli dziewczyny bez chłopaka i przyjaciół. Zasłoniłam okna i wlazłam pod kocyk, a w sieć wpisałam pierwszy tytuł filmu jaki mi przyszedł do głowy " All Roads Lead to Rome" i zaczęłam oglądać objadając się czekoladą.

Nie całe 40 minut filmu, a ja ryczę, wyzywam itd. takie filmy nie są chyba dla mnie...

Odłożyłam laptopa i udałam się do łazienki, by przygotować się do spania.

Położyłam się spać... Jutro będzie lepiej

Musi być.


Tony

Po wieczornym, dość długim wykładzie ojca na temat Iron Mana poszedłem do zbrojowni już oficjalnie nazwanej części domu. Założyłem zbroję i wyleciałem chciałem trochę ochłonąć, a może wprowadzić jej tu tak więcej opcji...moim zdaniem to dobry pomysł. Przeleciałem się po całym Nowym Jorku. I muszę przyznać wieczorem jest tu całkiem pięknie.

Wróciłem, gdzieś o 4 nad ranem i zacząłem zapisywać pomysły na jakiejś pogniecionej kartce.

Wezmę się za to jutro, bo dziś jak nigdy jestem padnięty.

Ja chcę do mojego łóżka...

Do podusi...


Howard

Idąc do pracy postanowiłem zajrzeć do Tonego, ale nie było go w pokoju.

Zszedłem do garażu, a tam proszę Tony śpiący w moim aucie.

-Ps.. Tony idź do pokoju się położyć

-No przecież jestem w pokoju

-Tak na czterech kółkach

-Jakie ludki ? Pozdrów je

-Już wypad mi z auta

Niemrawo wstał i udał się w tylko mu znanym kierunku

 

My HeroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz