#5 Rozdział

121 10 0
                                    

Boże, jaka ja jestem głupia i słaba jednocześnie! Poznaje jakiegoś chłopaka i w ten sam dzień wypłakuje mu się w koszule. Nie powinnam okazywać uczuć i słabości obcemu chłopakowi. Ani w ogóle nikomu! Ciekawe co myśli o mnie Alex po wczorajszym wieczorze. Dziś mam pierwszy dzień szkoły. Zajęcia mam na 8:00 a jest 7:06. Jestem już gotowa więc myślę, że pójdę z nim pogadać o wczorajszym incydencie. 

Nie chciałam się zbyt stroić ale jakoś tak wyszło, że ładnie wyglądam...WOW pierwszy raz pomyślałam coś pozytywnego na swój temat. Otóż ubrana byłam w biały sweterek, czerwoną spódnicę i pod spód czarne rajstopki. Na nogi nałożyłam brązowe botki. Włosy za to wyprostowałam i zrobiłam lekki makijaż.

Wyszłam z mieszkania dokładnie je zamykając i udałam się do windy by zjechać na piętro Alexa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszłam z mieszkania dokładnie je zamykając i udałam się do windy by zjechać na piętro Alexa. Po chwili już stałam pod jego drzwiami. Już miałam pukać kiedy to moja ręka się zatrzymała. Tak zawahałam się. A co jak będzie chciał wyjaśnień? A może nie pamięta wczorajszego wieczoru? Co ja gadam, na pewno pamięta. Nie na co dzień jakaś nieznajoma laska wypłakuje ci się w koszulkę. No może nie aż taka nieznajoma. Dobra jak będzie chciał wyjaśnień to go zbyje. 

Tak więc po 5 minutowym rozmyślaniu w końcu zapukałam do drzwi. Usłyszałam po drugiej stronie jakiś trzask a po chwili przeklęcie. Cicho się zaśmiałam po czym otworzył mi brunet. Widać było, że dopiero wstał. Miał na sobie tylko szary podkoszulek i bokserki-zapewne jego piżama. Włosy stały w każdą stronę, miał podkrążone oczy a na jego twarzy malował się grymas, co mnie trochę zaniepokoiło.

  -Hej-przywitałam się z brązowookim.

-Cześć...-odpowiedział z tym samym grymasem. Coś chyba go męczyło. Chyba na pewno.

-Coś się stało?-spytałam bo szczerze się o niego martwiłam. Zawsze tak miałam. Troszczyłam się o każdego. O znajomych, których zbyt wielu nie było a zwłaszcza o rodzinę. Teraz miałam Alexa do troszczenia się więc byłam spokojna o tą potrzebę. 

-Aaa, uderzyłem się w palec u stopy...nic takiego.-od razu skierowałam wzrok na jego stopę, która wyglądała okropnie. Jego mały palec u stopy był cały czerwony i opuchnięty, że wielkością dorównywał dużemu. 

-Alex, ty sieroto...jest ktoś u ciebie?-spytałam.

-Nie..-nie dokończył bo od razu weszłam do mieszkania i udałam się do kuchni. Jego mieszkanie miało ten sam układ więc trafiłam bez problemu. Schyliłam się do zamrażalki, otworzyłam ją i wyjęłam lód.-Co ty robisz?

-Siadaj-powiedziałam nie zwracając uwagi na jego wcześniejsze pytanie i wskazując blat kuchenny. Chłopak wykonał to o co "poprosiłam" bez zbędnych pytań. Przyłożyłam torbę z lodem do jego opuchniętej stopy. Trwaliśmy w takiej niezręcznej ciszy jakieś 10 minut. Jednak chłopak w końcu ją przerwał.

-Po co przyszłaś?-zapytał już bez grymasu. 

-Chciałam pogadać...o wczoraj. Wiesz, chciałam abyś zapomniał o wczorajszym. Bardzo cię przepraszam, ja nie powinnam...

-Okazywać słabości? Czemu?-nie dał mi dokończyć. Jednak to mniej ważne. Obawiałam się, że zada to pytanie. A ja tak jak postanowiłam tak go zbyłam. A akcja z jego stopą tylko mi pomogła.

-Spójrz! Już wszystko dobrze. Ja będę już lecieć bo się spóźnię.-wzięłam swoje rzeczy i jak najszybciej udałam się do drzwi.-Paa-zdążyłam jeszcze krzyknąć i wyszłam z jego mieszkania i udałam się do szkoły.

........................................................................................................................................................WITAM! PRZEPRASZAM ZA MOJĄ NIEOBECNOŚĆ. NIE MAM NIC NA OBRONĘ ALE MAM ŻELKI. WYSTARCZY? XD POSTANOWIŁAM ZMIENIĆ OKŁADKĘ @chabeerek DZIĘKUJE ŚLICZNIE ZA NOWĄ OKŁADKĘ. I TEŻ POSTANOWIŁAM ŻE DAM NEXT JAK BĘDZIE 5 GWIAZDEK ;) TAK WIĘC ZAPRASZAJCIE ZNAJOMYCH, RODZINĘ ITD. KOFFAM WAS MOCNO!/CiasteczkowySempai69 

Zagraj ze mną i zapomnij.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz