Rozdział 9

872 51 9
                                    

-Podnieś wyżej miecz Sułtanko. - powiedział Jastrząb pochłonięty walką.

Właśnie ćwiczyliśmy. Razem z Jastrzębiem stanęliśmy przeciwko sobie. Zręcznie wymienialiśmy się ciosami, a nasze miecze krzyżowały się. Całkowicie skupiłam się na lekcji. Nie chciałam by czas, który poświęca mi Mustafa i Jastrząb poszedł na marne.

-Przygotuj się do ostatecznego ciosu. - rzekł mój nauczyciel.

Nie widziałam nic więcej oprócz Jastrzębia i jego miecza. Mój towarzysz skierował miecz w moją stronę z ogromną siłą. Po chwili jego broń leżała na ziemi. Nie wierzyłam, że dałam radę odepchnąć atak Jastrzębia. Wiedziałam, że Jastrząb nie walczy ze mną jak z prawdziwym przeciwnikiem. Aczkolwiek każda wygrana z tak dzielnym i silnym mężczyzną była dla mnie sukcesem, nawet z drobnymi forami.

-Cóż za precyzja. - odezwał się przyjazny, męski głos.

Odwróciłam się i ujrzałam Yusufa, który ochoczo klaskał.

-Brawo. Jestem z ciebie dumny. - pochwalił mnie Jastrząb.

Uśmiechnełam się do niego i skinęłam głową. Tymczasem Yusuf przybliżył się i odrzekł:

-Nie spodziewałem się, że tak dobrze walczysz. Co ja mówię, ja nie spodziewałem się, że w ogóle walczysz.

Zaśmiałam się i tajemniczo uśmiechnęłam.

-Jeszcze wiele razy cię zaskoczę, Yusufie.

-Oj tak. Drugiej takiej jak nasza Sułtanka to nie znajdziesz. A teraz pozwolisz Pani, że wrócę do Księcia. - Jastrząb zawtórował nam śmiechem i odszedł.

Miałam dziwne wrażenie, że Jastrząb myśli, że między mną, a Yusufem jest coś więcej. Darzę Yusufa ogromnym uczuciem, które płonie we mnie odkąd on powrócił, ale nie wiem co to za uczucie. Jest dla mnie zagadką, na którą chwilowo nie znajduję odpowiedzi. Yusuł był i jest moim przyjacielem, nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej. Boję się, że niepotrzebne urojenia mogłyby zepsuć tą piękną relację, którą budowaliśmy przez lata. Miałam wrażenie, że moje uczucie do Yusufa jest chwilowo podsycane przez fascynację i radość z jego powrotu. Nie mogło być inaczej. Yusuf i ja jesteśmy przyjaciółmi i tylko, przyjaciółmi. A może aż przyjaciółmi. Przecież przyjaciel jest częścią naszego życia, częścią bez której nie można funkcjonować. To powiernik, który rozumie cię bez słów, pocieszy i zmotywuje. I nawet, gdy sam zwątpisz to twój przyjaciel nigdy. Przyjaźń to więź, którą nie zniszczy nawet najsilniejsza moc. To granica, która łączy wszelkie emocje i wiąże je w piękną całość, która likwiduje wszelkie przepaście tego świata. Czy istnieje, więc coś piękniejszego od przyjaźni?

-...a wtedy schowaliśmy się w stajni i siedzieliśmy tam do wieczora. Pamiętasz Yusufie? - powiedziałam ze łzami w oczach, spowodowanymi ciągłym śmiechem.

-Jak mógłbym zapomnieć. Do dziś wspominam minę Księcia, gdy nas tam odnalazł. -Yusuf konał ze śmiechu.

Spacerowaliśmy przez ogród i wspólnie wspominaliśmy dawne lata. Było słonecznie, a wokół powiewał chłodny wiatr.

-Jednak to nic w porównaniu z naszym zakładem, kiedy wspólnie weszliśmy na drzewo.

-Racja. Matka wtedy straszliwie mnie skarciła twierdząc, że nigdy wcześniej nie widziała Sułtanki chodzącej po drzewach.

-Szczerze mówiąc to ja też. - stwierdził z ironią w głosie Yusuf.

Nagle szeroki uśmiech zniknął z mojej twarzy. Zatrzymałam się w miejscu, powodując zdziwienie i speszenie Yusufa.

Sułtanka RaziyeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz