Rozdział IV

14 0 0
                                    

Rozległ sie odgłos strzalu.
Jennifer schowała pistolet. Przeszukała po kolei ciała, w celu znalezienia karty wstępu. Patirlow, w przeciwieństwie do poprzedniego celu, nie szczędził pieniędzy na zabezpieczenia.
Agentka skierowała się do metalowych drzwi i wsunela kartę do czytnika. Dioda zmieniła kolor na zielony i drzwi otworzyły się. Jenn powoli weszła, bezglosnie wyjmujac broń i przeladowujac ją. Przeszła przez korytarz. Znalazła sie w sali pełnej komputerów, których monitory były wielkości człowieka i rozmieszczone były po całej sali. Wszystkie światła nagle zgasły.
- Witaj! - rozległ sie głos z głośników. - Jestes zapewne kolejną nedzna agentka, probujaca mnie wyeliminować?
- Nie - uciela Jennifer - Potrzebuję tylko odpowiedzi.
- Jaka szkoda, że beze mnie ich nie uzyskasz. Wiec najpierw musisz mnie znaleźć...
W tym momencie na każdym z ekrazow pojawiła sie animacja doktora. Każda przedstawiała go w ruchu, wiec calosc wyglądała jakby setki Jurijow chodziło po sali.
- Powodzenia!
Jenn myślała szybko. Równie dobrze rosjanina mogło tu już dawno nie być, wiec straci tu tylko czas, albo i życie. Ale jeżeli tu jest...
Jennifer zagryzla warge. Wzbila sie w powietrze. Z góry większość ekranów było odwroconych, ale nadal zostawalo kilka ustawionych odpowiednio. Rozejrzala sie. Zobaczyła przewód od jednego z głównych ekranów, podazyla za nim wzrokiem, prowadził do rozwidlenia, te do kolejnego, tamte do następnego... W koncu dojrzała w rogu pomieszczenia źródło zasilania. Ruszyła w jego stronę, celujac pistoletem w sam środek.
- Nie tak prędko... - głośniki znów sie odezwały.
Nagle wszystkie ekrany zgasły. Zapanował mrok, jeszcze gorszy niż na początku. Jennifer znieruchomiala. Nie widziała już generatora. Nie widziała już nic.

ObdarowaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz