Dotarłyśmy znowu do tej ogromnej Akademii. Weszłyśmy do sali w której znajdowało się tyle ludzi, znaczy no ten... wampirów że praktycznie nie można było oddychać. Dotarliśmy na środek pomieszczenia i miałyśmy świetny widok na nauczycieli. Po chwili w sali zrobiło się cicho i wszyscy zwrócili oczy na panią Campion.
-Witajcie uczniowie! Zapewne zastanawiacie się po co was tu przyciągnięto. Widziałam również jak wiele uczniów zareagowało na zapach nieznanej krwi. Tak więc, znaleźliśmy po wielu poszukiwaniach Liliannę Rose March i jej przyjaciółkę Victorię Sarę Ozaber które pozostały poza światem wampirów aż szesnaście lat. Co to ma do ich krwi? Czy są ludźmi? Otóż na pewno wyczuliście, że ta krew nie jest normalna i piękniej pachnie. A więc, te dwie panie to Rampirki.
W sali zaczęłyśmy słyszeć szum i ciche rozmowy. Niektórzy zaczęli się nam przyglądać.
- Dziewczynki chodźcie tutaj. Powiedziała miłym głosem dyrektorka i wskazała miejsce koło siebie.
Zaczęłyśmy się przeciskać przez tłum i wyszłyśmy po schodkach na "scenę" (czytaj: jakiś podest na którym stały lub siedziały większe szychy). Stanęłyśmy koło Campionowej i po raz drugi tego spotkania zaległa śmiertelna cisza. Wszyscy zaczęli się nam uważnie przyglądać. W niektórych oczach widziałam nawet... hm szacunek?
-To są nasze nowe uczennice. Są jeszcze przed przemianą, więc za wszelką cenę trzeba je chronić- w tym momencie podeszli do nas Damen i Jacob i stanęli za nami- To są ich strażnicy. Ich to już każdy zna prawda?- Większość ludu się uśmiechnęła- Tak więc na przód wyjdą uczniowie w wieku 16-17.
Przed nauczycieli wyszło jakieś trzydzieści dziewczyn a za nimi ustawiło się z czterdzieścioro chłopaków.
-Te osoby należą do klas drugich są tu klasy od A do D. Klasy A i C mogą odejść. Natomiast wy dziewczęta wybierzcie do której klasy chcecie należeć. Będziecie chodzić tylko na lekcje podstawowe i obowiązkowe. Reszta to będą zajęcia da Revampirów i będzie je prowadzić pani Star. - miło uśmiechnęła się do nas i ogłosiła że "akademia" została zakończona.
Ponieważ do kolejnej lekcji zostało pół godziny podeszłyśmy do Klasy D i powiedziałyśmy że to z nimi będziemy chodzić na zajęcia. Potem kazano nam usiąść na tych krzesłach o których mówił nam strażnik. W końcu mogłyśmy się poprzyglądać wampirom. Połowa wampirów odróżniała się kolorami skóry. Niektórzy mieli białe odcienie skóry i byli wyżsi a ci co mieli kolor podobny do ludzi mieli ładniejsze krągłości i Byli w przedziale 165-170. Ja sama miałam 168 cm wzrostu i mogłam się zaliczać do grupy jak podejrzewałam Dhampirów tylko byłam blada. Vika też, ona była blado-oliwkowa.
-Patrz, tamta grupa to chyba Rampiry!
Spojrzałam w wskazanym kierunku i zobaczyłam dwie dziewczyny i jedną dziewczynkę która miała może czternaście lat. Wszyscy czworo patrzyli się na nas (czwarty to strażnik tej małej) ze zdumieniem szacunkiem i uśmiechem.
-Dobra Vic zrywamy się stąd.-wstałam pociągając ją za sobą- Chłopaki, gdzie możemy coś zjeść?
-Zaprowadzimy was OK? Widać dziewczynki nie lubią dużego towarzystwa.
Na te słowa wszyscy bez wyjątku wybuchnęliśmy śmiechem i ruszyliśmy ze sobą ramie w ramie.
CZYTASZ
Revampir
VampireGdy normalne dziewczyny czekają na romantyczne uniesienia ja z Vick czekamy albo na śmierć albo na hmmm.. Ten dzień? Pytanie czy wszystko ułoży się tak, jak powinno i przeżyjemy. Czy przyjaciele okażą się wrogami?