Zastanawiałam się czy uciekać. W końcu nie wiem jak jest do mnie nastawiony. Wyglądał na jakieś 18/19 lat. Miał kolczyk w wardze i brwi oraz czerwone włosy. Podszedł do mnie.
-Jesteś kimś więcej niż Dhampirem czy Vampirem czystej krwi. A do tego jesteś młodziutka więc co tutaj robisz? Nie powinnaś być w akademii czy coś?
-Ty też nie wyglądasz na starego. A nie było cię w Akademii. -Nie zdążyłam ugryźć się w język. Pale face mentalny aż zabolał.
Przybliżył się do mnie bardziej i spojrzał mi w oczy. Wiem, że moje źrenice musiały się pomniejszyć. Czułam to.
-Uciekłaś z Akademii?
-Kim jesteś, że muszę ci odpowiadać?- niebezpieczne, wiem.
-Jestem wystarczająco niebezpiecznym typem że lepiej mi odpowiedzieć.
-Nie ufam ci. Nie znam cię, i nie wiem czy mnie nie wydasz tak więc-
-Nie wydam cię. Możesz mi zaufać. Też zwiałem z Akademii.
W mojej głowie zamigotała czerwona lampka. Jest niebezpieczny?
-Po co chcesz to wiedzieć?
-Może nie chcę żeby dopadły cię te żule ze szkoły? Jesteś dosyć ładna.
-Eee.. Dzięki. Wiesz, jestem umówiona w kawiarni także tego...
-Pójdę z tobą.
-Nie musisz..
-IDĘ.
OK? To jest nieznajomy, trzeba zakładać, że jest niebezpieczny i może nas wydać. No właśnie, nas. Nie wie o Vic.
Doszłam do kawiarni z dziwnym kolesiem za plecami. Tak w sumie to nie wiem nawet jak się nazywa.
-Jak masz na imię?
-Powiedzmy że Rick. Ty jesteś..?
-Lila.
Siedziałam z jakąś minutkę na Vickę. Jak tylko weszła do kawiarni zeskanowała całą kawiarnię wzrokiem. Zauważyła mnie i od razu ruszyła w moją stronę ale zauważyła Ricka. Przystanęła.
~Chodź, wszystko ci potem wyjaśnię.
~Już nie ważne kto to jest, tego się zaraz dowiem ale po jakiego tu siedzi?
~Tego właśnie nie wiem ..
~Lila?
-Kim jesteś? Zrobiłeś jej coś?
-Vic to Rick
-Co tu robisz?- Zwróciła się bezpośrednio do niego
-Siedzę.
-Ale czemu z Lilą? Jesteś ze szkoły?
-Nie! Absolutnie. Musiałem ją odprowadzić jest tu za dużo Myrg.
Wsunął mi dyskretnie, tak aby nie zauważyła Vicki, małą karteczkę do ręki.
-Nara
Co jest na tej kartce?!
-Dobra, co to było?
-Nie wiem. Spotkałam go gdy wychodziłam ze sklepu. Przyczepił się powiedział że jeśli mu nie odpowiem na pytanie to może być groźny a potem powiedział, że też uciekł z Akademii.
-Aha? Dobra, tak w ogóle wiesz czy nas nie wyda?
-Nie wydaje mi się. Przecież sam uciekł. Załatwiłaś hotel?
-Tak. Niedrogi i niebrzydki.
-Łatwo widoczny?
-Nie bardzo.
-Świetnie.
-Chodźmy.
Wyszłyśmy. Dobrze się rozglądnęłam na szczęście nikogo nie dostrzegłam. Trochę krążyłyśmy między budynkami. W końcu weszłyśmy do wysokiego budynku i wjechałyśmy windą na przedostatnie piętro.
-No Ok. Nasze pokoiki.
Jeden mega pokój, dwa mniejsze, łazienka, zalążek kuchni. Nic więcej nie potrzeba.
Poszłam do pokoju po prawej i rozłożyłam moją kupkę rzeczy oraz te, które kupiłam. Wyjęłam karteczkę od Ricka, bo schowałam ją wcześniej do kieszeni.
________________________________________________
537****89 Tak jakby co ;)*
________________________________________________
Nosi wizytówki w kieszeniach czy ma jakieś zdolności przypisywane Wampirom? Zapisałam numer w nowym telefonie i poszłam dać Vicki jej rzeczy. Gdy wróciłam, położyłam się na łóżku i odpłynęłam.
*Nie zapisałam tutaj całego bo jeszcze komuś wpadło do głowy zadzwonić XD
______________
Hejka! Króciutki rozdzialik wam wrzucam na dobre spanko xd. Piszcie czy wolicie dłuższe a rzadziej, czy krótsze a częściej? Jak tam wakacje? Wróciłam z Oazy już D; wolałabym zostać no ale no. Także miłego czytania i papa :*
CZYTASZ
Revampir
VampireGdy normalne dziewczyny czekają na romantyczne uniesienia ja z Vick czekamy albo na śmierć albo na hmmm.. Ten dzień? Pytanie czy wszystko ułoży się tak, jak powinno i przeżyjemy. Czy przyjaciele okażą się wrogami?