4

25 1 0
                                    

Tydzień później

Mal

Od tamtego "incydentu" nie gadałam z Justinem. Nie wiem co jest że mną nie tak ... Nie że mi przeszkadzał ten pocałunek, właściwie było na odwrót ja wtedy coś poczułam ... coś czego tak dawno nie czułam. I dlatego wiem że nie mogę ... nie mogę pozwolić na to żebym się znów zakochała. To niszczy. To uczucie jest horrorem. Mam dość wszystkiego. Idę dziś do mojego ulubionego klubu "Manchatan" może jakoś się otrząsnę. I z taką myślą zaczęłam się szykować. Gdy byłam gotowa była 19. Stwierdziłam okey może one będzie takiej wielkiej kolejki. Gdy byłam w środku nie miałam ochoty się upić wolałam się zabawić. Wyszłam na środek parkietu. Muzyka jak zawsze zajebista, faceci też niczego sobie. Gdy zaczęłam tańczyć od razu kółko facetów mnie obtoczyło. Jeden z nich był mega przystojny. Padło na niego. Zaczęliśmy tańczyć ... coś jakby striptiz ale bez rozbierania. On zaczął mnie obmacywać. Właśnie o to mi chodziło. Tak ... zazwyczaj to robiłam gdy moje życie traciło sens. Nagle on przyciągnął mnie do siebie i zaczął namiętnie całować. Najpierw usta potem szyja. Chciał mi zrobić malinke ale odepchnęłam go ... nie gostek nie będę twoja ... wstał
- Hej maleńka może pójdziemy do mojego pokoju - oj sorka chyba myślisz że jestem wstawiona, chciał byś.
- Nie bejb. Nie jestem suką. - prychnełam i popchnełam go w tył.
- Oj ktoś tu się stawia ... nie tak łatwo kochanieńka - powiedział i szarpnoł mnie za rękę. Chciał mnie gdzieś zaciągnąć. Byłam bliska poddania się mu gdy nagle zjawił się on.
- Zjebie jeden zostaw ją. - krzyknoł Justin. Ten jednak nic sobie z tego nie robił i dalej mnie ciągnął.
- Ty pierdolony pedofilu jesteś głuchy! - krzyknoł, wziął jego rękę z mojej i popchnął go tak że upadł.
- A ty to kto jej matka?!
- Nie twój interes. - parsknoł - Ludzie tu - wskazał na tego kolesia - o tutaj jest szmata! - krzyknoł Juss a ja już wiedziałam o co mu chodzi
- A podłoga nadal brudna - dokończyłam, cały klub zaczął się śmiać, wzięłam Justina pod ramię i wyszliśmy razem z klubu.
- Idziemy do mnie? Zrobimy sobie wieczór filmowy czy coś - zapytałam, miałam nadzieję że się zgodzi
- Z chęcią - powiedział z uśmiechem
- Dziękuje - powiedziałam
- Nie ma za co mała - onom on to mówił tak uroczo, z jego ust to jakoś inaczej brzmi, tak jakby mówił to tylko i wyłączenie do mnie, pierwszy raz usłyszałam to z jego ust!
- Jest ... gdyby nie ty to ...
- To straciła byś dziewictwo - powiedział z miną pedofila
- Chciał byś matole - powiedziałam mu to i wystawiłam do niego język. Gdy byliśmy już u mnie w pokoju włączyliśmy "Krainę Lodu" takie z nas duże dzieciaki xD. Po osiągnięciu filmu Justin wpadł na genialny pomysł ...
- Zagrajmy w 5 pytań - powiedział ciesząc się przy tym dosłownie jak dziecko z cukierków
- Nie wiem Justin ... - zrobił minie pieska no i nie mogłam odmówić ... jak? - okey ...
- Ja zaczynam !!!!!!
- Niech ci będzie ... - spodziewałam się głupich pytań
- A więc czemu wtedy płakałaś ...?
- Sama nie wiem Justin. To że od niej dostałam to nic ale potem ... nie wiem, nie potrafię tego wyjaśnić. - powiedziałam to co bylo prawdą naprawdę nie wiem co we mnie wystąpiło. - A więc ... dlaczego wtedy byłeś z Hals?
- Ymmm ... byłem z nią bo wtedy była dla ciebie jeszcze w miarę fer, myślałem, że jest sopoko. Można było uznać że poleciałem na wygląd, ale teraz takiego błędu już nie popełnię. - powiedział - teraz ja ... Jesteś dalej dziewicą? - tsssa te pytania to u niego norma. Ale w sumie nigdy o tym nie rozmawialiśmy jak o większości.
-Ymm wiesz ... - zaczęłam mówić i na szczęście zadzwonił jego telefon!
-Halo. U Mals. Tak. No przecież wiem idioto nie jestem tobą. O mój boże. Poważnie? Będę za 10 minut. - tssa ciekawa rozmowa - Okey Mals muszę spadać do zoba - wstał i wybiegł okey liczyłam na przytulasa ...

#

DON'T LET ME DOWN  | ✖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz