Mal
Justin od kilku tygodni jest jakiś nieobecny, a poza tym to już chyba każdą dziewczynę w każdym klubie pieprzył. Zmienił się. Niestety. Wiem że był bad ale to pozory, a teraz sam to pięknie wszystkim udowadnia. Jak gdyby nic cała szkoła o tym gada i każda szkolna suka leci do tego klubu gdzie Juss ma być. To żałosne. W szkole totalnie olewa lekcje i wszystko! Jakby nie ten Justin. Dzisiaj na pierwszej przerwie nawet gadaliśmy więc wiem jak go rozruszać. Kolejna lekcja - geografia. To będzie się dziać.
- Johns do odpowiedzi - tak moje nazwisko. Mal Johns! Zaczynamy zabawę
- Nie wiem czy chcę. Po wczoraj trochę nogi mnie bolą nie Justin? - spojrzałam na przyjaciela który na mnie patrzył i mrugnełam do niego żeby się połapał
- Ach wie pani ... Ja i mój kokega - spojrzał na swe krocze a babka gapiła się na nas z szeroko otwartymi oczami, a klasa wyje - powiem tyle jestem niezły w te klocki - stwierdził Juss. Niezły jest!
- Uwaga! - krzykneła
- Kurde wczoraj przegapiłam! O 19 to my z Juss'em robimy to i owo - poruszyłam zabawnie brwiami, a klasa to ze śmiechu na ziemi się zwija
- Prze pani ja u mojej kici 24/7 jestem - uśmiechł się chytrze
- Macie po pale i do dyrektora! - komuś nerwy puściły ale to dopiero początek
- Po pierewsze to ja nie mam pały, a dyrektrowi to pani może sama pałę postawić bo to nie żaden klub go go tylko szkoła, a ani ja ani Juss dziwkami zostać nie mamy zamiaru! - powiedziałam
- Dzwonie do twojej matki - hahahha dobre pani psor!
- To proszę się zapytać kiedy wróci bo ktoś pranie musi wyprać a od roku już się tego uzbierało - powiedziałam, nie wiem jakim cudem ja i Justin jesteśmy poważni jak cała klasa ryczy ze śmiechu?
- Proszę się zachowywać gdzie wy się w dziczy wychowaliście? - Juss wstał podszedł do mnie obioł ramieniem i powiedział
- Nie będzie nas pani obrażać. Nara frajery! - powiedział i wyszliśmy ze szkoły. Pojechaliśmy do kina, a potem u mnire nocował! Jak ja tego człowieka kocham!#
CZYTASZ
DON'T LET ME DOWN | ✖
Teen FictionPotrzebuje cię, tak, właśnie teraz. Więc nie zawiedź mnie, nie! Myślę, że odchodzę od zmysłów. To jest w mojej głowie, kochanie mam nadzieję. Że tutaj będziesz, kiedy potrzebuje Cię najbardziej. Więc nie zawiedź mnie! Czas się kończy Naprawdę m...