\\Veronica
-Usiądź-powiedziałam, gdy zauważyłam, że usiadł.- Proszę bardzo rozgość się.-dokończyłam.
-Muszę ci coś powiedzieć.
-No to już mówiłeś. A coś dokładniej. -powiedziałam zniecierpliwiona.
-Uważaj na Nicka. -powiedział, patrząc na swoje dłonie.
-A dlaczego? -spytałam, bo dlaczego mam uważać na Nicka? On przecież jest niegroźny.
-Jego była dziewczyna- moja siostra. Cler leży w szpitalu przez tego gnojka. -jedna łza spłynęła po jego policzku. Powiedział po czym w pośpiechu poszedł do drzwi i powiedział -Prosze, uważaj na siebie. -I już go nie było.
Boże, jakie to pogmatwane. -pomyślałam.
Nagle zadzwonił telefon, podskoczyłam w miejscu i poszłam zobaczyć kto dzwoni. Na wyswietlaczu bylo imie Nick, więc nie odebrałam. I poszłam się położyć.
Poczułam pod plecami miękki materac i od razu zasnęłam.
***
Szłam przez ciemny las. Na niebie był księżyc, który oświetlał mi drogę. Szłam, nie wiedziałam gdzie idę, ale nadal podążałam w tamtą stronę. Przed sobą zauważyłam dwie postacie. Były całe ubrane na czarno. Miały kominiarki. Trochę się przestraszyłam, ale jednak szłam dalej. Do tych mężczyzn. Co wywnioskowałam z ich postury.
-Co tak późno?-zapytał się jeden z nich, ten po prawej.
-Sprawy rodzinne.-to odpowiedziałam ja, ale to nie, nie był mój głos. Jakiś męski. Tylko nie mogłam sobie przypomnieć kogo.
-Następnym razem się pośpiesz. -powiedział facet po lewej. -Myśleliśmy, że stchórzyłeś. -po tych słowach uśmiechnął się chytrze.
-Chyba w twoich snach. -powiedziałam i ruszyłam.
"Kurwa gdzie ja ide" pomyślałam, a zaraz po tym ujrzałam przed sobą ogromną białą willę. Do drzwi wejściowych prowadziły schody. Na ich szczycie były kolumny które podpierały balkon i to nie byle jaki. Na całą długość budynku, z czarnymi barierkami. Cały dom ozdobiony był w różnych ornamentach. Ta willa jednym słowem była... Przepiękna.
Jak moje myśli krążyły wokół wyglądu całej willi "moje" ciało zbliżyło się do drzwi wejściowych i zaczęłam wsuwką w rękach otwierać zamek do drzwi. I po chwili bez trudu się otworzyły.
Zdziwiło mnie to, że w takim pałacu nie ma alarmu, ale nie wnikam.
Weszłam powoli do środka i rozejrzałam się po wnętrzu. Było stylowo urządzone. Nie miałam za dużo czasu na oglądanie, bo moje kroki skierowały się do salonu.
W salonie był sejf, za jednym z obrazów.
Obraz ten był pięknym pejzażem zachodu słońca w górach. Zostało na nim uchwycone unoszenie się nad górami mgły. Jeśli lepiej się przyjżeć można zauważyć kozice na szczycie-Giewoncie.
-Piękny obraz. -powiedziałam, ale nie swoim głosem.
-O tak, piękny. -usłyszałam głos i ta osoba zapaliła światło.
Zobaczyłam piękną brunetkę. Opierającą się ramieniem o framugę. Miała ona brązowe oczy i prosty nos. Lekko wystające kości policzkowe były... Słodkie.
-Cler. -powiedziałam.
-Nicolas.-powiedziała dziewczyna.
Nagle usłyszałam strzał z pistoletu, dziewczyna poleciała do przodu, a ja zerwałam się z miejsca, żeby ją złapać i dałam rade. Gdy była już w moich ramionach powiedziała:
-Mogłam ci pomóc... Gdybyś tylko chciał. -I zamknęła oczy.
***
Otworzyłam nagle oczy, cała zlana potem. Poszłam na dół po schodach z trzęsącymi się nogami i dłońmi. Wogóle cała się trzęsłam. Wzięłam czajnik i nastawiłam wode. Co nie było takie łatwe. I usiadłam na krześle w kuchni czekając na to, aż woda się zagotuje. To zrobię sobie herbaty. Spojrzałam na zegarek, była 1.49. To niezbyt długo spałam.
I wpadło mi nagle do głowy, że jutro jest poniedziałek. A właściwie dziś. O mój Boże, jak te weekend szybko minął.
-Za szybko-powiedziałam do siebie.
Usłyszałam dźwięk wyłanczanego czajnika, więc wstałam i zalałam herbate. I posłodziłam dwie łyżeczki. Już troche po tym śnie ochłonęłam, więc poszło całkiem szybko i znów znalazłam się pod moją ciepłą kołderką. Spojrzałam na okno, a tam było napisane... Nie mogłam się doczytać, więc wstałam z ciepłego łóżeczka i podeszłam do okna.
"Jutro, po szkole, sala gimnastyczna"
Ciekawe czym on to napiał i czy da się zmyć. Mam nadzieję, że czymś co da się zmyć, bo nie mam ochoty ślęczeć nad tym wiele godzin.
A o spotkaniu to niech sobie pomarzy. Nie ma szans. Szybko wróciłam na łóżka, dopijając herbate. Po wypiciu jej zasnęłam.____
Kolejny rozdział jest. Przepraszam że tak długo nie dodawałam, ale nie miałam czasu i weny. Ale w następnych dniach się poprawie. Obiecuję. 😊😁
A w mediach jest ubranie tego jak była ubrana Cler. Nie wiem po co wam to pokazuje, ale prosze. 👌
CZYTASZ
Bad Boy. I love him ❤
Teen FictionVeronica -(17 lat) dziewczyna, która nie wie co robi źle. Ma brata-Patrica, niedawno przeprowadziła się na obrzeża Los Angeles. Miła dla osób, które sobie na to zasłużyły, ale potrafi też być wredna. Interesuje się motorami. Nicolas -(18 lat) chłopa...