Casey leżała na kanapie i wpatrywała się w czarny ekran telewizora. W tle leciała jakaś piosenka, a popcorn leżał rozsypany na podłodze. Dziewczyna nie miała pojęcia co ze sobą zrobić. Z jednej strony dołączenie do Four Dreamers było jej szansą. Od dwóch miesięcy i tak była ciągle obserwowana i nie miała prywatności. W szkole ludzie zaczęli się do niej podlizywać, nawet przyjaciele. Miała już tego dosyć i chciała jak najszybciej skończyć tę szkołę. Z drugiej strony mogła to wszystko przeczekać i po jakimś czasie jej życie wróci do normalności. Była rozdarta. A gdyby nie umiała sobie poradzić wśród sławnych ludzi?
Casey nie umiała uporządkować żadnej ze swoich myśli. Lekko zdezorientowana, postanowiła zadzwonić do swojej siostry Evelin, aby coś poradziła.
- Dzięki, że odebrałaś. - Zaczęła.
- Stało się coś? - Zapytał Evelin.
- Ev, jestem rozdrata. Kompletnie nie mam pojęcia co robić. - Jęknęła.
- Wybory nie są proste Casey. Jeśli wybierzesz normalne życie, możesz później tego żałować. A jeśli posmakujesz trochę sławy, to przecież to cię nie zabije. Zawsze możesz zrezygnować. - Odpowiedziała szybko.
- Myślisz, że powinnam spróbować?
- Powinnaś. Zadzwoń później, bo mam coś do zrobienia. Pa. - Rozłączyła się.
Brunetka rzuciła telefon na stolik i spowrotem położyła się na kanapę. Westchnęła cicho i przymknęła oczy. Po chwili jednak je otworzyła i szybko wstała na nogi. Chwyciła za telefon i wystukała odpowiedni numer.
- Pieprzyć to. Od sławy nie zginę. - Powiedziała do siebie i przyłożyła słuchawkę do ucha. - Dzień dobry panie Roberts, czy pana propozycja jest nadal aktualna?
***
Zayn leżał jeszcze w łożku, gdy drzwi do jego mieszkania się otworzyły. Lekko zaspany podniósł się i ubierając na siebie koszulkę, ruszył do salonu. Gdy weszedł do niego ujrzał dwie duże walizki i jakąś blondynkę siedzącą na kanapie. Naajej widok na jego twarzy pojawił się smutny uśmiech. Dziewczyna na niego spojrzała i odwzajemnił gest.
- Dobrze, że jesteś. - Powiedział.
- Stęskniłam się. - Powiedziała wtulając się do niego.
- Ja też Gigi, ja też. - Mruknął cicho.
***
needieliaox: zayn przyjęłam propozycję
needieliaox: rozumiesz to?
needieliaox: boże, czy ja dobrze zrobiłam?
needieliaox: teraz sama już nie wiem
needieliaox: odezwij się jak przeczytasz
@GiGiHadid: nareszcie
Jeszcze jeden rozdział i ruszamy z 2 częścią! ;D
CZYTASZ
Bro Idol → z.m;zakończone
FanfictionPrzyjaciel to ktoś, kto daje ci totalną swobodę bycia sobą.