*Milena*
Jestem na Meet up'ie. Mogłam pogadać z moimi przyjaciółmi z YT. Po tym jak Meet up się skończył bardzo chciałam jeszcze trochę pogadać z moim przyjacielem Stuartem.
-Stuł!- wydarłam się.
-Nie mów na mnie stuł- powiedział smutnym tonem głosu.
-No dobrze będę na ciebie mówić Pędzel- heh ze mną nie wygrasz.
-Dobra pędzel może być- odparł.
-Heh- cóż więcej mówić. Po evencie poszliśmy na after party. Chłopaki jak to oni napili się w trzy d**y. Po imprezie udaliśmy się do hotelu. Najśmieszniejszy był moment w którym Remek zaczął drzeć się "Zomvie tam jest zombie" wszyscy się śmiali. Pokój mam z Zuzą (Banshee) i Andżeliką (LM96). Gdy dziewczyny miały iść spać a ja umyć się bo oczywiście dziewczyny poszły pierwsze, do naszego pokoju jak poparzeni wpadli chłopacy. Remek był tak wystawiony że chciał pocałować ścianę. Ale dziewczyny dla zabawy popchnęły go na mnie i to mnie pocałował.A Pędzel gadał do telewiroza. Chorzy ludzie. Poszłam do łazienki zamknęłam drzwi na zamek i wykąpałam się. Ubrałam pidżamę i poszłam się położyć. Oczywiście chłopaki nadal się wygłupiali. Zuza i Andżelika wygłupiali się razem z nimi. A ja położyłam się spać. Po chwili na moje łóżko wskoczył Pędzel i krzyczał "Ratuj tam są potwory!" ze znudzeniem wstałam i poszłam zobaczyć te potwory. Jakie tam potwory to był Remek i Karol (Blow który też z nimi przyszedł) z ubraniami na głowach i krzyczeli "Wrrrrrr, Grrrrrrrr" bosh co ja z nimi mam. Poszłam i zdjęłam Karolowi z głowy bluzę, a potem powiedziałam żeby poszedł spać. Potulnie wykonał polecenie. Następnie powiedziałam Pędzlowi aby poszedł spać, również wykonał polecenie. Najgorzej było z Remkiem. Nie chciał iść do siebie.
-Dziewczyny weźcie go zaprowadzcie do chłopaków- powiedziałam a po chwili zobaczyłam tylko jak dziewczyny znikają za drzwiami wejściowymi do naszego "aparamentu" No pięknie. Teraz sama muszę się z nim użerać.
-Remek idź spać- powiedziałam chyba setny raz.
-Nie chce mi się- i poraz setny słyszę te samą odpowiedź.
-To chodź będziesz spał w łóżku Zuzy- odparłam.
-Wole z tobą- on przegina.
-Chyba cię pogrzało już spać!- tym razem podniosłam głos a Remek potulnie położył się w łóżku Zuzy.
*Rano*
Chciałam wstać ale coś a raczej ktoś mnie trzymał. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha Remka.
-Spadaj- powiedziałam i chciałam się podnieść, lecz Remek pociągnąm mnie do siebie. I wyglądało to dwuznacznie. Wszyscy którzy byli w pokoju czyli Karol, Pędzel, Zuza i Andżelika śmiali się wniebogłosy. W końcu podniosłam aięi poszłam do łazienki, poranna rutyna i ubrałam :
Po czym zjadłam śniadanie i spakowałam rzeczy bo dziś wracam do domu. Czyli do Koszalina. Nie chcę zostawiać mioch przyjaciół ale muszę. Na pożegnanie wszyscy się przytuliliśmy Remek chciał czegoś więcej więc dostał buziaka w policzek. Cały w skowronkach udał się do swojego samochodu i tyle go widzieliśmy. Wszyscy wrócili do siebie. Gdy tylko przestąpiłam próg domu przywitał mnie mówj pies Łobuz. Łobuz to Husky. Złoto-biały husky. Mój brat od razu mnie spytał.
-Jak było sis?
-A spoczi bro- jakoś tak na siebie mówimy. Po krótkiej rozmowie z nim poszłam do swojego pokoju i zerknęłam na FB miałm mase powiadomień i jedną ciekawą wiadomość. Wiadomość to była od Remika a jej treść brzmiała tak:
-To kiedy mogę do ciebie wpaść? Nagramy coś razem =)-odpisałam:
-Kiedy chcesz ja zawsze mam czas ^~^- nie czekając na odpowiedź odłożyłam telefon i pogrążyłam się w swoich myślach.
ΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩ
Elo! Następny rozdział nie wiem kiedy xD ale nie długo. Piszcie co u was. Ja idę czytać inne FF bay bay.
YOU ARE READING
"Sky" °R.W.° ✅
Roman pour AdolescentsKSIĄŻKA PISANA DAWNO TEMU ZAWIERA WIELE BŁĘDÓW ZOSTAŁA NA PROFILU JEDYNIE Z SENTYMENTU