Ona skromna, miła w szkole ledwo wyróżniająca się z tłumu... , ale na torze jest zupełnie inna....
On typowy bad boy, lecą na niego wszystkie dziewczyny w szkole. Jego pasją są motory. Jako najlepszy zawodnik nigdy nie obawiał się przegranej. Ale ja...
Wsiadłam do auta, gdzie czekała na mnie już moja mama. Odpaliła samochód i ruszyłyśmy w kierunku domu.
Coś mi przypominał ten głos, ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd go kojarzę.
Po 10 minutach byłyśmy pod domem. Od razu skierowała się do swojego pokoju w celu przebrania się w strój odpowiedni do jazdy. Następnie nałożyłam mocny makijaż składający się z fluidu, tuszu do rzęs, różu na policzkach i lekkiego błyszczyku. Wyglądałam mnij więcej tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Włosy uczesałam w kłosa, wzięłam kask, telefon, słuchawki i portfel.
Tak gotowa zeszłam na dół. Zastałam moją mamę krzątającą się w kuchni.
- O widzę, że idziesz pojeździć? Tylko nie wracaj zbyt późno.
- Tak idę pojeździć i tak wrócę przed 1 do domu.
Przytuliłam moją rodzicielkę, wzięłam z blatu kluczyki i wyszłam z domu. Wolność! Ja i mój motocykl i tylko to się liczy. Z takim nastawieniem ruszyłam do mojego skarbu. Wyjechałam z posiadłości i postanowiłam, że zadzwonię do mojego najlepszego przyjaciela i organizatora najlepszych wyścigów - Luka.
- Hej Luke. Mam pytanie czy organizujesz dzisiaj jakieś zawody?
- O widzę, że nasza gwiazda chce się ścigać..
- Tak i byłabym wdzięczna gdybyś mnie zapisał
- Okey to przyjedź na obrzeża miasta o 19-
- To do zobaczenia, będę ta na Kawasaki hehe
- Na pewno poznam na razie - byłam cała w skowronkach. Nareszcie od dłuższego czasu będę się ścigać. Nie chcę się chwalić, ale w poprzednim mieście byłam najlepsza, ale nikt ze szkoły mnie nie znał, ponieważ używałam przezwiska "Błyskawica". Wiele o sobie słyszałam, każdy się mną zachwycał, oczywiście nie prawdziwą mną tylko Błyskawicą, ale zawsze coś co nie?
Z racji,że miałam jeszcze dużo wolnego czasu postanowiłam ścigać się z samochodami na autostradzie, a później zajechać do mojej babci. Jak postanowiłam tak, też zrobiłam.
Dojechałam na autostradę i ścigałam się z każdy mijającym przeze mnie samochodem.
Po 5 minutach dołączyło do mnie kilku jak sądzę po ich stylu jazdy -chłopaków ....