Rozdział 5

37 5 0
                                    

Obudziłam się przep rzucane na moją twarz promienie słońca. Wstałam i zobaczyłam na zegarek 10.30 to sobie pospałam nagle usłyszałam dźwi3k przychodzącej wiadomości. Otworzyłam ją:
Mama:Cześć czórcia bądż gotowa dziś na 17.00na bankiet ubierz się ładnie. Przyjedziemy po ciebie.
Super pomyślałam znowu miszę udawać miłą i wrażliwą dziewczynkę przed pracownikami rodziców. No trudno nie mam wyboru. Postanowiłam wyjść dzisiaj na małe zakupy, ponieważ zdaniem mamy moje sukienki są za skromne na taką imprezę , więc wziełam kieszonkowe , które dostawałam co tydzień trochę mi się już tego uzbierało. Ubrałam szare jeansy,biały top z napisem ,,Hello boy" i na nogi wsunełam czarne vansy,włsoy zostawiłam rozpuszczone i zrobiłam codzienny makijaż. Tak wyszykowana wyszłam z domu. Weszłam do galerii po 2 godzinach postanowiłam odpocząć weszłam do kawiarni i zamówiłam mufinkę i latte. Po zjedzeniu zamówienia poszłam w poszukiwaniu butów. Gdy zorientowałam się,że już 14.00wyszłam z galerii z czarną sukienką na dzisiejszą konferencję,kremową spódnicą,białym topem,t-shirtem,jeansami z dziurami,kremowymi,czarnymi i białymi szpilkami. Weszłam do domu zjadłam obiad przygotowany przez naszą gospodynię i weszłam do pokoju rzeczy rozpakowałam,że była już 15.00postanowiłam się zacząć szykować. Wymyłam się następnie zrobi)am idealny makijaż tylko dołożyłam donniego cienie i róż. Włosy pofalowałam. Założyłam swoją nową sukienkę była czarna do połowy ud lekki dekold a z tyłu wycięcie w kształcie litery V a rękawy były na ramiączka. Dołożyłam do tego nowe czaene szpilki z szarą podeszwą. Wziełam białą marynarkę i kopertówkę i wyszłam z domu na parking przed domem. Samochód już czekał wsiadłam do niego i przywitałam.się z mamą. Oczywiście odbyła ze mną rozmowę ,że nie umiem się ubrać i że mam być grzeczna i miła. Przez resztę jazdy podziwiałam krajobraz za oknem samochodu. Weszliśmu do mega przystrojonej sali z jedzeniem i ludzmi. Mama każdemu mnie przedstawiała, a ja się do nich sztucznie uśmiechałam. Nagle ktoś zaczął mnie wołać odwróciłam się a tu Adam. Co tu robisz ? -zapytałam
A rodzice kazali mi ty z nimi przyjechać. A ty ?-odpowiedział.
Tak samo.
Potem rozmawialiśmy i się śmialiśmy nawet tańczyliśmy. Gdy mama kazała mi się zbierać poszłam pożegnać się z Adamem ten z zaskoczenia dał mi buzi w policzek a mi pojawiły się motylki w brzuchu. Czy to uczucie? Czy ja się w nim zakochałam. Cieszyłam się, że poszłam na ten bankiet przynajmiek ten był fajny. Zmęczona wykonałam wieczorną toalete i rozmyślałam nad zajściem.dzisiejszego dnia. Po paru minutach usnełam.

Dziewczyna bez zasadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz