46.

5.2K 502 90
                                    

Leo nie odpuszczał, za każdym razem, gdy tylko mnie zauważył, szedł za mną, wołając mnie słowami typu "kochanie". Za każdym razem udawałam, że tego nie słyszę. Za każdym razem byłam zdala od Charliego, gdy tylko Leondre do mnie podchodził. Pomyślałam, że kiedyś, gdy zacznie mówić do mnie swoimi "słodkimi" słowami, a w pobliżu będzie znajomy Charliego, to wszystko się wyda.

Stałam z moim chłopakiem przy szafkach. Rozmawialiśmy o nadchodzących wakacjach, o tym jak je spędzimy.

- Co sądzisz o tym, by polecieć na Florydę? - spytał, opierając się o szafki.

- Charlie, przecież już ci mówiłam, że nie mam tyle pieniędzy. - wywróciłam oczami, śmiejąc się. - Może zostańmy tutaj, przecież też może być fajnie. - zarzuciłam ręce na jego barki.

- No niby tak, ale... Mamy mało czasu, chciałby spędzić z Tobą jak najwięcej wspólnych chwil. Tylko ty i ja. - uśmiechnął się, odgarniając moje włosy z twarzy.

- Charlie, jesteśmy młodzi, mamy bardzo dużo czasu! - zaczęłam się śmiać. Myślałam, że chłopak też będzie to robił, ale on ani drgnął. Był obojętny, można powiedzieć, że smutny, ale dlaczego?

- Tak, tak, racja. - uniósł delikatnie kącik ust.
Po tym nasza rozmowa się skończyła, zdawało mi się, że przeoczyłam coś co chłopak powiedział, że powinnam pomyśleć o tym w inny sposób, ale nie wiedziałam co.

W oddali zobaczyłam Leondre, modliłam się o to, by tylko do mnie nie podszedł. Inaczej wszystko było by stracone.
Wiodłam za nim wzrokiem, a on za mną. Gdy tylko był obok nas uśmiechnął się i pokazał znak "zadzwoń do mnie"*.
Przestraszyłam się, że Charlie mógł to zobaczyć.
Po paru sekundach przyszła do mnie wiadomość, którą szybko odczytałam. Tak jak myślałam, była od Leo.

" Hej kochanie, może spotkanie wieczorem? Tylko ty, ja i paczka prezerwatyw :D "

Zmarszczyłam brwi patrząc na tą wiadomość. On jest obrzydliwy!

Spojrzałam na Charliego, stał przede mną ze skrzyżowanymi rękoma.

- Masz mi coś do powiedzenia? - spytał, wydawał się taki chłodny.

- N..nie. - zawahałam się. Nie mogę mu powiedzieć.

- Okay. W takim razie żegnaj! - odwrócił się na pięcie i poszedł w stronę wyjścia ze szkoły.
Chyba jednak widział to wszystko.

- Ale Charlie! - krzyknęłam za nim. Chłopak ani się obejrzał.
Zostawię go, niech sobie wszystko poukłada w głowie, a ja po prostu później do niego zadzwonię.

Nie ukrywam, że byłam zła. Przecież, gdyby ten pajac się wtedy nie pojawił to byłoby wszystko okay. Czemu on niszczy mi życie? Czemu akurat mnie? Buzowała we mnie złość. Nie będę już tego maskować.
Zdenerwowana napisałam sms do Leondre.

" Jesteś zwykłym gnojem! Wszystko niszczysz! Zdechnij bo mam Cię dość. :) "

Oparłam się o szafki, biorąc głęboki wdech i wydech. Po napisaniu tego co leżało mi na sercu - uspokoiłam się.

Spojrzałam w stronę korytarza i znowu zauważyłam tam tego gnoja. Wywróciłam oczami i zaczęłam iść w przeciwną stronę. Nie chciałam widzieć jego parszywej mordy.

- Ej kochanie, czekaj! - krzyknął za mną. Tak bardzo chciałam przywalić mu za to, że tak do mnie mówi.

Chłopak w końcu mnie dogonił. Złapał za ręce i przyszpilił do ściany.

- Kotku, czemu uciekasz? Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że wieczór nie jest aktualny. - zaśmiał się.
Na korytarzu przybyło więcej osób, wszyscy się patrzyli na nas.

- Jesteś gnidą, pasożytem. Nie powinieneś żyć na tej ziemi. - chłopak się nie co zdziwił.

- Oh, Shay... Ty tylko tak mówisz, a myślisz co innego. - stwierdził, łącząc nasze usta. Na korytarzu zawrzało, chłopcy zaczęli gwiazdać dopingując Leondre a dziewczyny plotkowały. Najgorsze było to, że nie mogłam się od niego oderwać, trzymał mnie tak mocno, że straciłam prawie czucie w dłoniach.
Poczułam na moim policzu łze. Płacze przez tego palanta.

Po paru sekundach w końcu się ode mnie oderwał, byłam zła, zrozpaczona.

- Nienawidzę cię! - krzyknęłam i uderzyłam go w twarz. Blondyn złapał się za twarz i spojrzał na mnie spod byka. Wystraszyłam się i po prostu uciekłam.
Nie wiedziałam, że przez to co zrobiłam będę miała takie kłopoty...

* wiecie jak czasami ktoś idzie i zrobi taki znak rękoma przy tym szeptając call me xd

CIĄG DALSZY NASTĄPI! Xd
Kto tęsknił??? JAAAAA
Przez te święta straciłam wene, ale myślę, że już powraca.
Kocham was i MERRY CHRISTMAS EVERYONE🎄💞

Naughty Leo •PL•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz