Piko x Reader

669 11 11
                                    

Świat androidów. Takie były realia. Wśród normalnych ludzi kręciły się jędze z kablem wyrastającym z dupy. Sama byłaś jednym z nich.
Nienawidziła, tych co są ci podobni.
Większość usunęła uczucia.
To straszne.
Masz ich dość.
Matka fabryka obdarzyła cie przynajmniej wejściem mini-jack ( powiększone ale jednak) i tak nie weszłoby w iPhona 7 nawet gdyby było normalnych gabarytów. Codziennie rano podłączałaś się do głośników i w całym twoim domu było słychać piosenki które chodziły ci po głowie. To był ogromny plus, nie musiałaś kupować płyt czy pobierać muzyki. A ze byłaś w tym zafiksowana- pasowało co to w 100%.
Byłaś jedną z niewielu którzy nie usunęli uczuć. Nie pracowali dzień i noc bo taki ich los. Byłaś jak człowiek, no pomijając kabel.

Pewna historia pozwoliła znaleźć ci towarzysza. Towarzysza do końca twoich dni, które były znane programowi wewnętrznemu.
Wstałaś rano ze świadomością że w końcu można iść na zakupy bo wolne. Jak zawsze wstałaś z łóżka i podeszłaś do głośnika by wpiąć w niego kabel. Jednak dziś miałaś ogromne trudności by to zrobić. Otworzyłaś szerzej oczy, i to co zobaczyłaś cię wmurowało. Przecież jasnym jest że USB nie wejdzie do gniazdka słuchawkowego...
-Co tu się...- zaklęłaś pod nosem,
Krążyły legendy że dopełniające się androidy zamieniają się końcówkami kabla, a potem dopóty siebie nie znajdą z pełnią świadomości- stan rzeczy nic się nie zmieni.

-Panie Losie... Weź się ode mnie...- a resztę dokończyłaś w myślach by nie urazić matek z dziećmi w około.
Przełączki... Gdzie są te przełączki? Błądziłaś tak po największym sklepie w okolicy. OD zabawek po spożywcze przez części zamienne. Jest! Znalazłaś odpowiedni kabelek o długości 30 centymetrów. Idąc do kasy ze spuszczoną głową na kogoś wpadłaś. Upadliście równocześnie a twój zakup powędrował w jego stronę i odwrotnie. Spojrzałaś automatycznie na to co było obok ciebie.
-Niemożliwe... Przełączka?!- wykrzyczał białowłosy.

-TO TY!-wrzasnęłaś zdezorientowana.-CO GDZIE JAK OC O W OGÓLE W TYM CHODZI?! 

-A SKĄD MAM WIEDZIEĆ?!- odpowiedział ci równie głośno- Ale... Ale o co chodzi? Ja kupowałem przełączkę bo zmienił mi się kabel.

-Panie Boże, stróżu mój ty zawsze przy mnie stój, i przywal losowi codziennie od zemnie ze dwa razy -powiedziałaś- Patrz.- pokazałaś mu obie złączki.

-Są przeciwne no i?- zaciął się i szaławiła jak maluje mu się zdziwienie na twarzy- CO?! TO TY?!

-Nie święta Antonina w towarzystwie Jadwigi w mini.- sypnęłaś przez zęby. Zapowiada się ciekawy czas z nowo poznanym androidem z "przeznaczenia"

EDIT: bo tak, osobo- wiedz ze zachowała się jak dziecko

x Reader'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz