Rozdział 3

6K 283 29
                                    

Po 10 minutach byliśmy przy wejściu do uliczki w, której mieszkam.


Jesteśmy na miejscu - oznajmił brunet wyraźnie lekko zasmucony. 


Tak naprawdę to mnie też było lekko smutno. Dobrze mi się z nim rozmawiało i muszę przyznać, że go naprawdę polubiłam. Nigdy nie umiałam rozmawiać z chłopakami, jeśli już z jakimś rozmawiałam na " jego " tematy, kompletnie nie miałam pojęcia o czym mówi, ale z Kacprem było inaczej.Mieliśmy wiele tematów do rozmowy. Od ulubionych filmów po wspominanie nas jako dzieci. Z żadnych chłopakiem tak dobrze się nie rozumiałam jak z nim. 


Był jeden chłopak z, którym również dobrze się dogadywałam. To było na obozie. Od przedszkola przyjaźniłam się z Collin'em. Był moim najlepszym przyjacielem. W tedy na obozie bawiliśmy się całą paczką, ja, Olivia, Caroline, Collin, Alex i Juls. Mieliśmy różne zabawy, jedną z nich była wojna na balony z wodą. Dobraliśmy się w trójki. W jednej grupie byłam ja, Colin i Caroline, w drugiej Olivia, Alex i Juls. Wszyscy się rozdzielili, zostałam sama z Collin'em. uciekaliśmy przed Alex'em i Juls.


Kiedy biegliśmy przez okoliczny lasek przebiegliśmy do jeziorka. Śmialiśmy się, że nikt nas tu nie znajdzie, jesteśmy sam na sam.


- Chyba ich zgubiliśmy - oznajmił Collin

- Na to wygląda - odparłam.

Rozglądałam się dookoła. Noc była naprawdę wspaniała. Dookoła panowała cisza, na niebie iskrzyły gwiazdy, a w tafli jeziora odbijał się piękny półksiężyc. Collin spojrzał mi w oczy.

- Jesteśmy sami - powiedział - nie sądzisz, że to zabawne? 

- Tak, tylko ty i ja, w lesie. Nad nami niebo pełne gwiazd, a dookoła nic tylko cisza - powiedziałam.

- Wiesz, chciałbym ci coś powiedzieć - zaczął - Od dawna mi się podobasz... i no wiesz, nie chciałabyś zostać moją dziewczyną?

Popatrzyłam na niego zaskoczona. To fakt Collin podobał mi się, ale nie myślałam, że on czuje to samo.

- Tak...,  tak chciałabym - Odparłam jąkając się.


W tedy po raz pierwszy prawdziwie się zakochałam, ale nie trwało to długo. Pół roku później zostawił mnie dla Caroline, a po dwóch latach zaczął spotykać się z Juls. Od tamtej pory już go nie widziałam. Zostaliśmy przyjaciółmi, ale nie spotykaliśmy się jak dawniej całą paczką. Tuż po tym gdy Juls została jego dziewczyną nasza paczka się rozleciała. Wciąż utrzymuję kontakt z Caroline i Alex'em, ale to już nie to samo. Później każdy poszedł w swoją stronę.


Miałam za sobą kilka innych zauroczeń, ale to nie było to. Kiedy się zakochałam w jakimś chłopaku, okazywał się totalną klapą. Nadal szukam tego jedynego, ale już nie tak żarliwie jak dawniej. Nie przejmuję się tym, że jestem singielką, bo ma to swoje plusy.


- Dziękuję za odprowadzenie - powiedziałam - miło było cię poznać.


- Cała przyjemność po mojej stronie - odpowiedział z uśmiechem.


Zaczęłam iść w stronę domu, jednak zatrzymałam się na chwilę by o coś go zapytać.


- Może mogłabym ci się jakoś odwdzięczyć - powiedziałam niepewnie na co brunet uśmiechnął się lekko.


- Właściwie to tak. Miałabyś ochotę umówić się ze mną na randkę w piątek? - zapytał.


- Jasne, o 16:00?


-Tak,spotkajmy się w parku, a stamtąd dalej sama zobaczysz. Tylko, mogłabyś podać mi swój numer? - poprosił

Podałam mu numer, a on zrobił to samo.


- Odezwę się, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko

Pożegnałam się z nim i ruszyłam w stronę domu cały czas o nim rozmyślając.

Nie mogłam się doczekać piątku.


________________________________________________________________________________

Hey, witam w kolejnym rozdziale. Przepraszam, że taki krótki, ale brakowało mi pomysłów. Mam nadzieję, że nie macie mi za złe tego, że trochę zmieniłam. Fabuła jest wciąż taka sama tylko inaczej rozegrana. 


Co myślicie o wydarzeniach, które się rozegrały? 

Do następnego :**

Zakochana w wampirze ✔✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz