Rozdział 4

5.7K 266 18
                                    

Godzina 10:00 trochę zaspałam, nic dziwnego, bo cały czas o nim myślałam.
Wciąż nie mogę uwierzyć, że chłopak który mi się spodobał, zaprosił mnie na randkę. Najwidoczniej ja też mu się podobam. W końcu, gdyby było inaczej raczej, by się ze mną, nie umówił.

Poszłam do łazienki , umyłam się i przebrałam. Założyłam na siebie granatową bluzkę z krótkim rękawem, czarne jeansy oraz tenisówki z wzorem w  kwiaty. Chwyciłam za telefon i włożyłam go do kieszeni jeansów, po czym jak najszybciej wyszłam z domu.

Po 10 minutach byłam już przed domem mojej najlepszej przyjaciółki Olivii, z którą od przedszkola trzymałyśmy się razem.

Olivia jest brązowo - oką dziewczyną, o oliwkowej skórze i gęstych, rudych lokach.
Znamy się 12 lat. Poznaliśmy się jeszcze w przedszkolu, od początku byłam okropnie nieśmiała, co naprawdę często mnie denerwowało.
Natomiast Liv, była moim zupełnym przeciwieństwem. Była wygadana, pewna siebie i nadzwyczaj przebojowa.

Byłam w tedy nowa i ciężko mi było znaleźć przyjaciół.
W tedy podeszła do mnie Liv, zapraszając do zabawy.
Rozmawiałyśmy i okazało się, iż mamy więcej wspólnego, niż można by pomyśleć.
Szybko się zaprzyjaźniłyśmy.
Zawsze wszystko robiliśmy razem i zostało nam, to do teraz.
Dlatego gdy przyjdzie do czego, jedna drugiej idzie z pomocą. Przy Liv, nie jestem taka nieśmiała, jestem sobą.

W 5 klasie podstawówki rodzice dziewczyny rozwiedli się. Nastolatka strasznie się tym przejęła, ponieważ okropnie ich kochała. Gdyby nie fakt, iż tamtego wieczoru miałam iść do Liv, oddać podręcznik, dziewczyna pewnie by nie przeżyła, ponieważ nowa partnerka jej ojca biła ją.
W ostniej chwili usłyszałam krzyki i szybko wbiegłam do salonu gdzie leżała moja zakrwawiona przyjaciółka.
Gdy to zobaczyłam, byłam wściekła na sukę, która jej to zrobiła. Podeszłam do Jessiki ( Tak nazywała się partnerka ojca Liv ) po czym z całej siły uderzyłam ją książką, którą miałam pod ręką w twarz. Zadzwoniłam do pana Tallman'a po czym gdy przyjechał opowiedziałam o wszystkim co zrobiła dziewczynie ta suka.
Ten gdy się dowiedział wykopał Jessikę z domu i zawiózł Liv do lekarza, by sprawdzić czy nie ma poważnych obrażeń. Na szczęście nic się nie stało, rana nie była poważna. Od tamtej pory dziewczyna mieszka z mamą a pan Tallman wyjechał do Grecji i nie ma kontaktu z córką ani ona z nim.

Natomiast ja i Olivia jeszcze bardziej się ze sobą zżyłyśmy i mówimy sobie o wszystkim.

Gdy zadzwoniłam dzwonkiem w drzwiach stanęła moja kochana ,, siostra ".

Hey - powiedziałam, mocno tuląc dziewczynę.

Hey, cieszę się, że Cię widzę - odparła, odpowiadając tym samym gestem.

Weszłam do środka rzucając krótkie " Dzień Dobry "  w kierunku pani Marii, matki Liv, po czym podreptałyśmy do pokoju rudo włosej.

Pokój był urządzony naprawdę ładnie. Kremowe ściany ozdabiały zdjęcia krajobrazów, które zrobiła Olivia. ( Zapomniałam wspomnieć, że Liv, marzy o karierze fotografa, a jej zdjęcia są naprawdę świetne. )
Po prawej stronie od drewnianych drzwi znajdowała się półka na książki, czyli różnego rozdzaju fantastyki, które bardzo lubi, oraz karmazynowa szafa. Po lewej stronie znajdowało się okno obok, którego znajdowało się biurko i inna półka na książki i zeszyty. Natomiast na przeciwko biurka była szafa z lustrem umieszczonym na drzwiach, a po prawej stronie łóżko na, którym obydwie usiadłyśmy.

- Okey, mów co tam u ciebie. Od tygodnia nie dajesz żadnego znaku życia, a w szkole siedzisz jak zaklęta i nic do ciebie nie dociera. - zagadnęła.

Opowiedziałam jej o tym jak się poznaliśmy i, że idę z nim o 16:00 na randkę. Widziałam na jej twarzy uśmiech i po chwili usłyszałam głośny pisk dziewczyny.

Zakochana w wampirze ✔✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz