Rozdział 4

283 28 4
                                    

W drodze do szkoły zastanawiałyśmy się, dlaczego to właśnie my mamy usłyszeć ich nową piosenkę. Mogliby poprosić Alexy'ego, to on chyba zna się bardziej na muzyce. Chociaż ja też ją uwielbiam.
Gdy dotarłyśmy na miejsce poszłyśmy do piwnicy, tam, gdzie chłopaki zazwyczaj mają próby. Zespół tworzą już od dawna i podobno kiedyś wystąpili w szkole. Słyszałam, że niedługo też mają dać koncert, ale dyrektorka jest tak tajemnicza, że jeszcze nikt nic nie wie.
Lysander sprawdzał mikrofon, a Kastiel brzdękał na gitarze.
- Juże jesteśmy - powiedziała Melody, która na widok Kastiela się ożywiła. Podeszła do niego i zaczęła z nim rozmawiać, a on nawet się z nami nie przywitał. Jak miło...ale cieszyłam się, że ją lubi. Chciałabym, żeby im ze sobą wyszło. Tak się zamyśliłam, że nie zauważyłam stojącego obok mnie Lysandra.
- Cześć dziewczyny - uśmięchnął się - mam nadzieję, że piosenka wam się spodoba.
Patricia usiadła na jednym z pudeł ustawionych przed sceną, a ja obok niej. Melody siedziała na scenie i się trochę zagadała z Kastielem. Skończyło się tak, że Lysander musiał odciągać od niej czerwonowłosego.
Kstiel zagrał kilka pierwszych dźwięków, a Lysander zaczął śpiewać.

Piosenka była piękna. A najbardziej spodobał mi się refren.
"Czy nie widzisz, jak patrzę na ciebie ukradkiem?
Czy nie słyszysz mojego szybciej bijącego serca?
Czy nie zauważyłaś, jak się do ciebie uśmiecham?
Chciałbym ci to wszystko powiedzieć, ale nie umiem, więc proszę, zobacz".
Patricia prawie płakała ze wzruszenia, a ja czułam, że piosenka będzie mi chodzić po głowie jeszcze cały dzień. Była cudowna.
- Świetna - skomentowałam. Uwielbiałam takie piosenki. Poza tym to samo czułam to Nataniela. Szkoda, że mnie nie zauważa.
- Tak, jest genialna - powiedziała Melody, a Kastiel mrugnął do niej.
Nagle telefon Patricii zadzwonił.
- Tak mamo? Jestem w szkole. Nie, byłam już w domu? Mam już wracać? No dobrze. Pa!
- Też muszę już wracać - powiedziała Melody - chcę upiec ciasto na jutro - przypomniało mi się, że mamy jechać do babci Patricii. Też muszę coś przygotować albo kupić, nie wypada jechać pusto w gości.
Dziewczyny się pożegnały i poszły, ale ja jeszcze chciałam porozmawiać z Lysandrem.
- Lysander, czy to prawda, że występujecie niedługo w szkole?
- Tak, ale dopiero za miesiąc, na festynie pożegnania wiosny.
- Oh...no to super! Zaśpiewacie tą piosenkę?
- Tak,ale zaśpiewamy nie tylko nasze kawałki, ale też Shawna Mendesa, Anny Blue...
- Uwielbiam tych artystów!
Lysander się rozpromienił.
- Ja też, szczególnie lubię piosenki Shawna.
- Umiesz zagrać "Act like you love me"? - spytałam z ciekawości Kastiela.
- Nie lubię tej piosenki - rzucił - a tak poza tym to muszę już spadać. Na razie! - i już go nie było.
- Nie umiem tego zagrać, ale mogę zaśpiewać, jeśli chcesz - powiedział Lysander.
- Serio? Z chęcią posłucham - powiedziałam.
- A zaśpiewasz ze mną?
- Ale nie mam ładnego głosu...
- No i co z tego? Śpiewać każdy może.
Usiedliśmy na scenie, a Lysander włączył muzykę.
Zaczęliśmy śpiewać. Myślałam, że będę trochę speszona wizją śpiewania w szkole na scenie, nawet jeśli nikt nas nie słuchał. Nie wiem, jak chłopacy mogą stać na scenie i występować. To musi być przerażające!

Stay here and lay here
Right in my arms
It's only a moment
Before you're gone
And I am keeping you warm
Just act like you love me, so I can go on
Skończyliśmy śpiewać. Uznaliśmy, że nawet dobrze nam wyszło.
Spojrzałam na zegarek. Już 18:00?!
- Muszę już iść - powiedziałam - jak napiszecie nowy kawałek, to koniecznie nam napiszcie, to przyjdziemy go posłuchać. I jeszcze raz gratuluję napisania tak dobrej piosenki.
Chłopak uśmiechnął się, pochylił się do mnie i mimo,iż nie było nikogo, kto mógłby to słyszeć, wyszeptał:
- Napisałem ją z myślą o tobie.

Przez chwilę stałam jak wryta analizując to, co powiedział. On chyba też trochę się speszył moim brakiem reakcji.
Jak to z myślą o mnie? Potrzebowałam chwili, żeby to przyswoić.
- Lysander... - chciałam powiedzieć coś, co przerwałoby tą niezręczną ciszę,ale udało mi się tylko wykrztusić:
- Do zobaczenia!
Chłopak już miał coś powiedzieć, ale odpuścił sobie,a ja wyszłam ze szkoły i pobiegłam do domu.

The Spark of Love | Słodki FlirtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz