1. Rozdział

71 5 6
                                    

Chociaż sama też bym dała radę. Luke (tak miał na imię chłopak, który we mnie w biegł) postanowił odpuścić, a odchodząc dodał:
- Jeszcze się policzymy.
- Zobaczymy.
Nagle podeszła do mnie dziewczyna, która przegoniła Luke.
- Hej, nic ci nie jest?
- Hej, nie wszystko gra. Dzięki, że mi pomogłaś.
- Nie ma za co. A tak po za tym to Suza jestem.
Dziewczyna wyciągnęła w moją stronę rękę, aby się przywitać.
- Kasandra. Miło mi cię poznać.
- Wybacz za Luke'a, to mój starszy brat, a jak biega to nie patrzy przed siebie.
- Nic się nie stało. Współczuję Ci takiego brata.
- Nie musisz, bo gdy jest bez kumpli jest całkiem spoko.
- Naprawdę???
- Oczywiście.
Nie wierzyłam własnym uszom. Może Luke rzeczywiście jest spoko jak nie ma swoich kumpli?
- Pomożesz mi znaleźć sekretariat, bo jestem tu nowa i nie mam zielonego pojęcia gdzie jest???
- Oczywiście. Chodź zaprowadzę cię.
- Dzięki.
Szłyśmy i rozmawiałyśmy na temat jej brata. Okazuję się być sympatyczny, po tym co mi Suz opowiedziała. Tak się zagadałyśmy, że nie zwróciłam uwagi, aż dotarłyśmy pod sekretariat. Suz powiedziała, że zaczeka na mnie, a potem odprowadzi mnie pod sale. Zapukałam i weszłam do środku.
- Dzień dobry. Ja jestem ta nowa i przyszłam odebrać plan lekcji.
- Dzień dobry. Jak się nazywasz???
- Kasandra Smith.
- Proszę to twój plan lekcji.
- Dziękuję. Dowodzenia.
- Dowodzenia.
Wychodząc z gabinetu zobaczyłam Suz opartą o ścianę z telefonem w ręku. Jak mnie zobaczyła to schowała swojego iphona do kieszeni i odwróciła się w moją stronę.
- Kas w jakiej jesteś klasie???
- 1g, a ty???
Dziewczyna miała szeroki uśmiech na twarzy.
- Ale szczęście, jesteśmy w jednej klasie.
Nagle zadzwonił dzwonek na lekcje. Zobaczyłam na planie, że pierwsza lekcja to Chemia.
- To prowadź.
Dziewczyna zaprowadziła mnie pod sale i zapukała wchodząc do środka. Każdy automatycznie zwrócił uwagę na mnie.
- Dzień dobry proszę Pana. Przepraszam za spóźnienie, ale byłam z nową w sekretariacie, żeby odebrać plan.
- Dobrze siadaj, a ty chodź do mnie.
Zobaczyłam na sobie wzrok nauczyciela. Trochę się wystraszyłam, ale wykonałam polecenie od niego.
- Przedstaw się wszystkim.
- Dobrze.
Odwróciłam się w stronę klasy.
- Jestem Kasandra Smith i przyjechałam z Polski.
- Dobrze, a teraz zajmij miejsce koło Renee. To piąta ławka w tym rzędzie.
Profesor pokazał palcem rząd, a ja ruszyłam w tamtym kierunku.
Siedziałam obok niebieskookiej dziewczyny. Miała jasno brązowe włosy i była ubrana w 3/4 spodnie oraz bluzkę z napisem " I Love Summer". Gdy wyciągnęłam potrzebne rzeczy postanowiłam się przywitać.
- Hej Kasandra jestem.
- Hej Renee, ale mów mi Rey.
- Okey.
Dziewczyna obdarzyła mnie swoim uśmiechem. Odwzajemniłam go. Lekcja minęła bardzo szybko. Na przerwie zostałam oprowadzona po całej szkole przez Rey i Suz. Lekcje minęły w błyskawicznym tempie. Wychodząc ze szkoły potknęłam się, bo ktoś mi podłożył noge i wpadłam na.....

*************
Jak sądzicie na kogo nasza biedna Kasandra wpadła?

Nacia xxx

Teenage LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz