16.Rozdział

26 1 1
                                    

Chciałam przeczytać wiadomość, ale...telefon mi się wyłączył. Byłam wściekła. Od razu pobiegłam do biurka i wyciągnęłam z niego ładowarkę. Szybko podpięłam telefon i próbowałam włączyć. Wystartował po pierwszym razie. Weszłam w wiadomości.

Od Luke:
Źle się czułem, ale już wszystko w porządku. A co tęskniłam mała??? ;-)

Do Luke:
Nie mój drogi. Nie tęskniłam, ale byłam w szoku, że mi rano nie dogryzałeś.

Po chwili otrzymałam odpowiedź.

Od Luke:
Przecież już ci nie dobryzam. Czuję się urażony.

Do Luke:
Tak dogryzasz.

Od Luke:
Nie.

Do Luke:
TAK.

Od Luke:
NIE.

Od Luke:
Obraziłem się na cb. Nie odzywaj się do mnie.

Do Luke:
Tylko się z tobą droczę głuptasie.

Od Luke:
Kończe, no jestem zmęczony i idę spać. Dobranoc Księżniczko.

Do Luke:
Jest dopiero 15:30, a ty już spać idziesz???

Od Luke:
Tak.

Do Luke:
To dobranoc głuptasie.

Po małej kłótni z Luke'iem, jeśli można to nazwać kłótnia, spakowałam się na jutro do szkoły i zaszłam na dół. Poszłam do kuchni, bo byłam głodna. Wchodząc do pomieszczenia ujrzałam moją mamę z sokiem w ręce.
- Zgłodniałaś wreszcie???
- Tak, a co jest na obiad???
- Usiądź sobie, a ja ci spaghetti podgrzeję.
- Oki, a o której tata wróci???
- Nie wiem słonko. Niedługo powinien być.
- Aha.
- A chciałaś coś od niego???
- Nie, tylko tak się pytam.
- W porządku.
Porozmawiałam jeszcze trochę z mamą.
- Proszę słońce. Smacznego.
- Dzięki mamo.
- Jak będziesz coś ode mnie chciała to będę w salonie.
- Oki.
Zjadłam obiad i umyłam po sobie talerz. Spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie. Była już 17:29. Postanowiłam pooglądać jeszcze z mamą telewizję i potem się połóżę spać. Weszłam do salonu. Na kanapie leżała mama z pilotem w ręce i oglądała coś w telewizji.
- Co leci w telewizji???
- Nic nie ma.
- Aha.
- Skarbie słuchaj masz coś zaplanowane na ten weekend???
- Chyba nie, a co???
- Rozmawiałam wcześniej z tatą. On dostał wolne w ten weekend to może byśmy pojechali do cioci Rose???
- Ja nie mam nic przeciwko. Tylko, czy ciocia Rose nie mieszka w Irlandii???
- Ona się nie dawno przeprowadziła z Danielem i Katy nie daleko nas.
- Naprawdę???
- Tak. Przeprowadziła się dlatego, że Katy tutaj ma własny pokój.
- Aha.
- No i tutaj mają więcej miejsca.
- No tak.
- To jak pojedziemy do cioci???
- Oczywiście mamo. Ja już nie mogę się doczekać.
- Dobrze.
Ciocia Rose ma męża Daniela i małą córkę Katy. Z ciocią miałam cudowny kontakt jak przyjeżdżała do nas na wakacje. Przestała tak robić jak poznała Daniela. Po ślubie już nie miała tyle czasu na odwiedzanie rodziny podczas wakacji. Ostatni raz ją widziałam na chrzcie Katy, czyli jakiś rok temu. Nie mogę się już doczekać.
- Mamo będę u siebie, bo i tak nie ma nic w telewizji.
- Dobrze. No ja poczekam do 20:00 na tatę, ale jak go jeszcze nie będzie to zadzwonie i zapytam się za ile wróci.
- Okej. To jak już będziesz wiedziała to daj znać.
- W porządku.
Poszłam do swojego pokoju. Podeszłam do telefonu i miałam na min 5 wiadomości i 7 nieodebranych połączeń.

**************
Za to, że przez tak długi czas nie wstawiłam rozdziału to macie tu drugi.

Nacia xxx

Teenage LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz