Ja nie wiedziałem|Mam dość

2.4K 157 25
                                    

Kastiel
Po odprowadzeniu Kiry poszedłem do domu. Gdy weszłem do domu przywitał mnie Demon. Chciał iść na spacer więc wziąłem smycz i kaganiec. Żeby się ludzie ze strachu nie posrali. Wyszedłem z domu i poszedłem do parku, w parku nikogo nie było więc mogłem puścić psa. Ja usiadłem na ławkę i myślałem nad tym co się dzisiaj działo. Teraz kiedy wiem że jest sierotą jeszcze bardziej ją lubię. Bo ja też prawie w ogóle nie widuję moich rodziców, tate widzę tylko na święta, a mamy w ogóle nie widuję. Czasem ich po prostu nienawidze. Spojrzałem na telefon, była już siedemnasta. Zawołałem Demona, a on posłusznie przybiegł. Założyłem mu obroże i kaganiec, ruszyłem w stronę domu. Gdy tam doszedłem była już osiemnasta bo sparku do domu mam kawałek. Weszłem jeszcze na facebooka i pisałem z Lysem. Korciło mnie żeby mu napisać że Kira to sierota, ale aż takim chamem nie jestem. Z resztą ją polubiłem... nawet bardzo. Gdy skończyłem pisać poszedłem zapalić i wziąć prysznic. Rzuciłem się na łóżko i zasnołem

Kira
Po tym co się wczoraj stało nie miałam ochoty iść do szkoły ani z nikim rozmawiać. Gdy wstałam zobaczyłam w lustrze że mam na oku sliwę. Nie mogłam tak iść do szkoły założyłam więc okulary przeciwsłoneczne. Wiem że to głupi pomysł, ale jedyny jaki miałam. Potem wyszłam z sierocińca nie jedząc sniadania, nie miałam ochoty patrzeć się na opiekuna. Gdy weszłam na dziedziniec wpadłam na Nataniela.
~Hej Kira jak leci~
~Spoko~ Skłamałam.
~Nie ma dziś słońca po co ci okulary?~ Musiał się zapytać.
~Bardzo je lubię~ Wymyśliłam.
~Ale wiesz że na lekcji nie wolno mieć okularów~ Powiedział.
~Tak pamiętam~ Tak naprawdę zapomniałam o tym, ale co będzie to będzie gorzej już być nie może. Po tej rozmowie zadzwonił dzwonek na lekcje więc poszliśmy razem na lekcje. Gdy weszłam do klasy wszyscy się na mnie patrzyli zwłaszcza Kastiel. Gdy usiadłam w ławce nauczyciel kazał mi zdjąć okulary.
~Ale.. ja nie mogę~ powiedziałam
~Zdejmuj i się nie wygłupiaj~ Ja musiałam zdjąć okulary, gdy je zdjęłam wszyscy osłupieli.
~Kto ci to zrobił?~
~Wywruciłam się~ Palnełam
~Ahaa... dobrze wróćmy do lekcji~ Po tej lekcji unikałam ludzi jak ognia. Po lekcjach jak naj szybciej wyszłam ze szkoły, ale przede mną pojawił się Kas.
~Kastiel zostaw mnie~ Powiedziałam chcąc go ominąć, ale mi się nie udało.
~Kto ci to zrobił!?~ Warknoł
~Mówiłam że się wywaliłam~ Nie chciałam mu powiedzieć prawdy lubię go ale... nie i już.
~Bo ci uwierzę MÓW~
~Nie twój interes~ Właśnie co go to interesuje. Może on się o mnie martwi, nie na pewno nie.
~Na pewno się nie wywruciłaś bo byłem wczoraj z tobą.~
~Kastiel nie mogę ci powiedzieć... musze już iść.~ Ku mojemu zaskoczeniu nie zatrzymywał mnie. Poszłam do sierocińca. Bałam się że opiekun znów mnie uderzy i tak też było gdy jadłam kolację talerz mi spadł. Gdy opiekun to zobaczył zaciągnął mnie do pokoju i uderzył w brzuch, i wyszedł. Ja tym razem nie płakałam tylko poszłam spać. Reszta tygodnia mineła ,,normalnie".

Mam nadzieję że się podoba. Komentarze mile widziane.

Za Ścianą Szczęścia~Słodki Flirt KastielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz