Rozdział wakacyjny z okazji wakacji
Kira
Wstałam dosyć wcześnie około 8. Kastiel jeszcze spał, a ja postanowiłam zrobić śniadanie. Zanim to zrobiłam przebrałam się w fioletową cienką bluzkę z krótkim rękawem i czarne spodenki. Potem poszłam do kuchni, przy kuchence stał Lysander. Wyglądał jakby nad czymś myślał. Podeszłam do niego po cichu.
~Hej!~ przywitałam się a on aż podskoczył.
~To ty, wystraszyłaś mnie~
~Przepraszam... nad czym tak myślisz?~ Lysio trochę się zaczerwienił
~Ja.. chciałem zrobić Sarze śniadanie, ale nie wiem co ona lubi~
~Ooo.. to słodkie, na pewno się ucieszy, a jak nie wiesz co zrobić to ja ci pomogę~
~Dziękuję nie wiem co bym bez ciebie zrobił~
~Nie ma za co, dobra zrobimy pancakes (amerykańskie placki) Sara je ubóstwia~
~Ok to od czego mam zacząć~
~Weź szklankę mąki, jajka, maślankę, oliwe, cukier puder, sode, proszek do pieczenia i szczyptę soli~
~No... i co dalej~
~Wystarczy wrzucić do miski i zmiksować na gładką masę~
~I już? To prostsze niż myślałem~
~Tak teraz tylko jeszcze na patelnię~ Zaczęliśmy smażyć placki, aż tu nagle do kuchni wparowała Sara.
Sara~Czy ja czuję pancakes?~
Lys~Tak chciałem zrobić ci śniadanie~
Sara~Dziękuję uwielbiam pancekes~
Lys~Nie było by ich bez Kiry~
Kira~Ja tylko powiedziałam że je lubisz~
Sara~I tak dziękuję, to co jemy?~
Kira~Poczekaj obudzę tego śpiocha Kastiela i zaraz zjemy wszyscy~ Poszłam do naszego pokoju, Kastiel wyglądał tak kawaii.. gdy spał. No ale trzeba było go obudzić. Cmoknełam go w czoło a on słodko się uśmiechnął.
~Hmm.. która godzina?~
~W pół do 11~
~Serio?~ Wstał z łóżka
~Tak śpiochu~
~A jest śniadanie?~
~Tak i czeka na ciebie~ Gdy tylko to usłyszał szybko się ubrał i zszedł razem ze mną do kuchni. Na karmił Demona, i wszyscy zabrali się za placki.
Kas~Ale dziś gorąco~
Sara~No.. ja się zaraz stopie~
Lys~Jest ponad 30°C~
Kira~To może pójdziemy na plażę~
Sara~Ja chętnie!~
Chłopcy~Ok!~ Wzięliśmy ręcznik, napój i kanapki zrobione przez Kastiela (Cud że mu się chciało) zamknęliśmy biednego psa w kojcu i poszliśmy na plażę. Na plaży nie było dużo osób. Ja z MY BFF poszłyśmy się przebrać w strój kąpielowy do ToiToya (D.A. Tak to się pisze?). Potem przebrać poszli się chłopcy, a my rozłożyliśmy ręczniki i zaczełyśmy się opalać. Położyłyśmy sobie na tworze bluski ponieważ zapomniałyśmy okularów przeciw słonecznych. Nagle poczułam że się podnoszę a chlup i znalazłam się w wodzie. Kastiel chciał mnie utopić!!
~Kastiel kretynie!!!~
~Mówiłaś że ci gorąco~
~To nie oznacza że trzeba mnie do wody wrzucać~ Zaczełyśmy się chlapać, a zaraz potem w wodzie wylądowała Sara z Lysandrem. Tylko że w ich przypadku to Sara wepchała Lyska do wody (Ma kobieta krzepe :-P). Potem graliśmy w siatkówkę, przez ,,przypadek" Kas dostał piłką w twarz. Gonił mnie przez pół plaży gdy mnie złapał wrzucił jeszcze raz do wody. Po grze zjedliśmy kanapki były nawet dobre. Pod wieczór rospaliliśmy ognisko na plaży. Śpiewaliśmy piosenki a konkretnie ja i Lysander, Kastiel grał na gitarze (Tak wziął z domu gitarę), a Sara nas słuchała. Później wróciliśmy do domu zjedliśmy kolację.Potem oglądaliśmy jakąś komedię i poszliśmy spać, nie wiedząc o tym co się stanie jutro.I jak podoba wam się? Mam nadzieję że tak.
CZYTASZ
Za Ścianą Szczęścia~Słodki Flirt Kastiel
Fanfic(Książka z 2016 do poprawy Rozdziały z + są poprawione ) Będzie to nietypowe fanfiction na temat Kastiela. Będzie to opowiadanie pisane z perspektywy Kastiela i Kiry (głównej bohaterki) rozdziały będą dość krótkie, mogą pojawić się błędy, to mój pie...