Rozdział XIII

55 6 1
                                    

Kiedy Madi znalazła się na ulicy Bruxelles, z daleka słychać było muzykę i gwar rozmów. Dookoła unosił się cudowny zapach grillowanego mięsa. Dziewczyna wręcz płynęła w kierunku ogrodu, bo właśnie zdała sobie sprawę, jak bardzo jest głodna i że od rana nic nie jadła. Zapomniała nawet o wielkiej fioletowej plamie na policzku, która po okładzie z lodu nie pulsowała już tak bardzo. Teraz liczyło się tylko jedzenie. Zamknęła za sobą furtkę i wypatrzyła grill. Już ruszyła w jego kierunku, kiedy w jej ramiona wpadła jakaś istotka. To była Paige.

- Jednak przyszłaś! Chodź, kogoś ci przedstawię - powiedziała dziewczynka, która w półmroku nie zauważyła śliwy na twarzy brunetki i zaczęła ciągnąć ją za rękę. Madi mogła tylko patrzeć, jak grill oddala się za jej plecami.

- To jest Mathew. Mój ulubiony kuzyn. W przeciwieństwie do Danny'ego można mu zaufać i jest bardzo miły - powiedziała prosto z mostu Paige, gdy wreszcie stanęły.

Żeby zobaczyć twarz chłopaka, brunetka musiała zadrzeć głowę wysoko w górę. Chłopak miał chyba z metr osiemdziesiąt, jak nie więcej.

- M-miło mi, je...jestem Madi - powiedziała nieśmiało dziewczyna.

- Mi również miło cię po... - w tym momencie chłopakowi przerwało głośne burczenie dochodzące z brzucha brunetki.

- Prze...przepraszam, ja... lepiej pójdę coś zjeść - dziewczyna spłonęła rumieńcem i ruszyła w stronę jedzenia.

- Jestem twoim ulubionym kuzynem? Zawsze myślałem, że wolisz Troy'a.

- Bo wolę. Jesteś po prostu przystojniejszy, a dla mojej Madi tylko najlepsze.

Chłopak zaśmiał się ciepło.

- To lepiej ją z Danem wyswataj. On jest lepszy niż ja.

Paige zadarła głowę w górę i z powagą powiedziała:

- Ale jest głupi i tu jest problem - po tych słowach chłopak znowu wybuchnął śmiechem.

Nagle ktoś wskoczył Matowi na plecy.

- Jak się bawisz, siatkareczko? - zapytał Danny z szerokim uśmiechem.

- Lepiej niż ty, flirciaro - odgryzł się. - Paige co chwilę przedstawia mi jakieś dziewczyny.

- To teraz moja kolej - kiwnął głową Dan i ruszył w stronę płotu.

Grill państwa Whitfort obejmował też ogród pań Cruell, ale było tu znacznie mniej ludzi. Danny podszedł do hamaka zawieszonego między drzewami i usiadł na dostawionej obok ławce.

- Jak się bawisz? - Dan zapytał blondynkę zajmującą owy hamak.

Czytała książkę, dlatego w pierwszej chwili go zignorowała.

- Faith... - przeciągnął jej imię. - To jest mój kuzyn Mathew, chce zostać siatkarzem.

Blondynka jak za dotknięciem różdżki, od razu spojrzała na wysokiego bruneta. Miał piękne ciemnobrązowe oczy.

Mathew w tym samym czasie też oceniał dziewczynę. Miała lekki makijaż, ale mocną szminkę. Nie była ubrana wyzywająco. Czarna bluzka, sweter, spodenki i szare roshe. Wydawała się zobojętniała wobec całej tej imprezy, a już szczególnie Danny'ego, który cały czas do niej mrugał i wysyłał buziaczki. Mathew stwierdził, że głupio tak patrzeć z góry w trakcie rozmowy, więc usiadł.

- Co czytasz? - wtrącił się Dan z powodu rosnącej ciszy.

- Pretty Little Liars, nie zrozumiesz - odpowiedziała oschle.

- Mam siostrę, wiem co to są Słodkie Kłamstewka...

Faith znowu złapała kontakt wzrokowy z Mattem. Chłopak mógł teraz z bliska przyglądnąć się jej ślicznym, lazurowym oczom.

- Więc chcesz zostać siatkarzem...? - odezwała się w końcu.

- Tak, myślę o profilu sportowym w liceum.

- Zaraz...to ty nie chodzisz jeszcze do liceum?!?! - zdziwiła się.

- Idę od września. Jestem o rok młodszy od Dana.

- Masz niesamowity wzrost jak na szesnastolatka - powiedziała z uznaniem.

- Dziękuję - uśmiechnął się lekko.

- Ja z moim nędznym metrem siedemdziesiąt jestem skazana na bycie rozgrywającą.

- Ty też chcesz być siatkarką? - tym razem to chłopak się zdziwił.

Tak wkręcili się w rozmowę, że zapomnieli o Danny'm, który wciąż tam był. Próbował wtrącić się do rozmowy, ale został zignorowany. Wstał i ruszył w kierunku stołu z jedzeniem.

- Niech sobie pogadają, w końcu jutro Mathew wraca do Fresno - pomyślał brunet i zajął się pakowaniem jedzenia na papierowy talerzyk.

Do końca imprezy Faith i Mathew zawzięcie dyskutowali. Wyglądali razem bardzo dobrze. Danny musiał to przyznać: dawno nie widział tak dopasowanej pary.

Skateworld ||ZAWIESZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz