- Daleko jeszcze? - spytał chłopak, nie mogąc się doczekać.
- Je-jeszcze kawałek - odpowiedziała dziewczyna.
Skręcili w następną uliczkę i podeszli do starego, praktycznie walącego się domu.
- To tutaj - powiedziała brunetka, wskazując ręką ruinę.
- To raczej niezbyt dobry pomysł - powiedział Danny niepewnie, gdy dziewczyna ruszyła w stronę starego domiszcza.
Madi już była przy drzwiach, kiedy chłopak stojący wciąż na chodniku dodał:- A jak to cholerstwo się zawali?
Brunetka zatrzymała się, westchnęła głośno, po czym odwróciła się, podbiegła do chłopaka, spojrzała mu w oczy i zapytała:
- U-ufasz mi?
To pytanie zupełnie wybiło chłopaka z kontekstu. Nie wiedział co odpowiedzieć, więc tylko lekko kiwnął głową. Madi chwyciła go za rękę i pociągła w kierunku starego domu. Ciepło jej ręki znów wywołało w nim to dziwne uczucie, jak wtedy w szpitalu, gdy się w niego wtuliła. To sprawiło, że poczuł w środku jakieś dziwnie kojące ciepło.
Otrząsnął się i spojrzał przed siebie. Przechodzili właśnie poniszczonym korytarzem. Na jego końcu były drzwi do ogrodu, bardzo zarośniętego ogrodu. Za nim najwidoczniej był jakiś lasek, bo wokoło piętrzyły się drzewa i krzewy.
- Chodź - powiedziała, uśmiechając się lekko i pociągnęła go w głąb zielonej gęstwiny.
Po chwili dziewczyna zatrzymała się i powiedziała:- Nie p-przyprowadzaj tu ni-nikogo, po-powtarzam: ni-ko-go, kto według t-twojej o-oceny nie j-jest w-wart, by zna-aleźć takie m-miejsce, okej?
Chłopak kiwnął głową i ruszyli dalej. Gęstwina zaczęła się przerzedzać, aż w końcu znaleźli się w kopule z drzew. Miejsce to było niesamowicie tajemnicze. Były tam rampy, murki, rurki i wszystko, co mogłoby przydać się skaterowi do flipów. Może nie były pierwszej świeżości, ba, wszystko było poniszczone i obrośnięte zielenią.
- Ale... Skąd... Jak... Tak w ukryciu... - Danny nie wiedział, o co najpierw zapytać.
-Dawno, daaawno t-temu, kiedy m-moja mama była j-jeszcze mała, jakiś fa-acet wymyślił s-sobie t-tu prywatny skatepark, a-ale okazało s-się to dla ni-niego nieopłacalne, w-więc zwinął interes i wy-wyjechał, a t-to cudo zo-zostało - za jednym zamachem odpowiedziała na jego niewypowiedzianą jeszcze górę pytań.
- Mam jeszcze jedno pytanie... - powiedziedział, podchodząc do dziewczyny bliżej.
- T-tak? - zapytała, zdziwiona nagłą zmianą tematu i podniosła wzrok na jego twarz.
- Co muszę zrobić, żebyś przestała się przy mnie jąkać? Z Paige i Jeremy'm rozmawiasz tak naturalnie... A przy mnie jąkasz się w co drugim słowie.
- Bo ty... Ja... Ja, nie... Z chłopakami... - gubiąc się w słowach, zaczerwieniła się po cebulki włosów.
- Zanim zaczniemy praktykę, poćwiczmy technikę, a mianowicie komunikację, okej? - powiedział, odkładając deskorolkę.
Kiwnęła głową twierdząco i usiadła na murku. Chłopak po chwili do niej dołączył.
- Zaczniemy od czegoś prostego... - zamyślił się.
- N-na przykład?
- Od przywitania. Każdy wymienia je codziennie, ty też. No dawaj - ponaglił ją, machając dłonią.
- Cz-cześć... Cze-cześć... Cz-cz-cześć... - położyła ręce na twarzy. - Ja po-po prostu nie p-potrafię.
- Potrafisz... - chciał ją zdopingować, ale przerwał mu jego telefon, który właśnie rozdzwonił się w jego kieszeni.
🎵"I'm going back to my roots,
Another day, another door,
Another high, another low.
Rock bottom, rock bottom,
Rock bottom.
I'm going back to my roots"🎵Brunet posłał Madi przepraszające spojrzenie. Wyciągnął smartphone'a i widząc imię siostry na wyświetlaczu, odrzucił połączenie. Oddzwoni później. Schował telefon i spojrzał z powrotem na dziewczynę, która była czymś bardzo podekscytowana.
- Czy to było Imagine Dragons?! - zapytała entuzjastycznie. - Uwielbiam ich!
Danny właśnie miał jej wytłumaczyć, że ta piosenka mu się spodobała, więc ją ściągnął i tak naprawdę nie jest ich fanem. Ale zdał sobie sprawę z czegoś innego, co teraz było ważniejsze.
- Madi nie zająknęłaś się!
- Eh, na-naprawdę? - powiedziała dziewczyna, szukajaca właśnie w telefonie piosenki, która była dzwonkiem chłopaka.
- Dobra... Nic nie mówiłem. Zacznijmy jednak od skateboardu, może to pójdzie nam sprawniej - powiedział, ruszając w stronę deskorolki.
- Jeszcze z-zobaczymy - Madi odpowiedziała mu, uśmiechając się półgębkiem.
•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•
🎵- Imagine Dragons - Roots
CZYTASZ
Skateworld ||ZAWIESZONE||
Novela JuvenilChłopak, dziewczyna, deskorolka... Historia oczywista! Chyba, że trochę namieszamy i zamienimy ich rolami. A co wtedy? Korekta: @Eliaqium