Grell Sutcliff nie był zadowolony. Dostał masę roboty i zanosiło się na niezłe nadgodziny. Żeby to była tylko praca w terenie, nie byłoby tak źle. Ale do tego doszło naprawdę dużo papierkowej roboty, a takiej Grellu nie cierpiał ponad wszystko. Do takiej roboty nadawał się bardziej jego przyjaciel i przełożony w jednej osobie, William T. Spears. Ale Will z powodu braków kadrowych sam został oddelegowany w teren, czym nie był zachwycony, ale co miał począć? Adrian Crevan zwany Undertakerem był od dawna na emeryturze, a i młoda kadra została uszczuplona, bo Ronald Knox nadal odbywał swą rekonwalescencję w świecie śmiertelnych. I choć czuł się już zupełnie dobrze nikt, a zwłaszcza Will nie miał sumienia, by powoływać go do służby czynnej w szeregach Shinigami. Wiadomo dlaczego. Gdyby Ron miał wrócić do świata bogów śmierci, Alice miałaby złamane serce. A to na pewno nie spodobało by się jej rodzicom, a zwłaszcza ojcu. Adrian Crevan nadal cieszył się ogromnym szacunkiem ze strony wszystkich Żniwiarzy, a zwłaszcza Williama. Szczególnie po tym jak pomógł uratować społeczność Shinigami przed niecnymi planami Ten- shi. Ale to oznaczało jedno, zarówno Grellu jak i Will mieli pełne ręce roboty. William, który wolał zawsze pracę za biurkiem w bibliotece, niespodziewanie i zupełnie wbrew sobie musiał częściej gościć w świecie śmiertelnych niż to miało miejsce do tej pory. Jego awans został zawieszony, ale nie narzekał. Była wszak jedna rzecz która umilała mu te przykre dla niego obowiązki. Ale do tego nie przyznawał się nawet sam przed sobą. Wolał nie dopuszczać do siebie tej myśli, która drążyła mu rozum i ciążyła w sercu jak dziwny, nie znany dotąd ból. Wmawiał sobie, że jako przełożony bogów śmierci, musi wciąż nadzorować swoich podwładnych. I to wytłumaczenie musiało mu na razie wystarczyć.
CZYTASZ
SERCE SHINIGAMI
FanfictionKontynuacja OKULARÓW SHINIGAMI i ŚLADAMI SHINIGAMI FF - Kuroshitsuji - Yana Toboso