Rozdział 13

10.6K 457 22
                                    

Obudziłam się około 13.
Mike'a już nie było obok mnie, przez co poczułam się trochę nieswojo i pusto..

Wstałam z łóżka i udałam się po jakieś ubrania.
Wybrałam czarny koronkowy komplet bielizny, szary top z napisem "I am Princess" i ciemne spodenki z przetarciami.

Udałam się do łazienki.
Wzięłam długą gorącą kąpiel po czym ubrałam się w wybrany strój, wysuszyłam włosy i zrobiłam bardzo delikatny makijaż.

Ciekawe gdzie podział się Mike?
Czy może coś źle zrobiłam?
Czuje wstręt po tym co stało się zaledwie kilka godzin temu?
Ugh.. tyle pytań, a na żadne odpowiedzi..

Zeszłam do kuchni i przygotowałam sobie płatki czekoladowe na śniadanie.
Kurde, będę musiała przejść na dietę.
Ostatnio zauważyłam, że urosły mi piersi i tyłek.
No okey, wiem że fajnie jak urośnie tu i tam no, ale ostatnio to już przesadziłam z jedzeniem... i to bardzo xd

Po zjedzeniu włożyłam naczynia do zmywarni i udałam się do pokoju po portfel, torebke, telefon i okulary.
Stwierdziłam, że pójdę na zakupy, bo i tak nie mam planów na dzisiaj..

Chodziłam pomiędzy regałami z ciuszkami dla niemowląt, gdy nagle ktoś objął mnie w talii od tyłu.
Zaskoczona pisnęłam i podskoczyłam.
Powoli odwracam głowę w strone osoby, która trzyma mnie w objęciach.
Gdy stoję już naprzeciw "nieznajomego", na moją twarz mimowolnie wpływa uśmiech.
Chłopak również nie kryje swojego szczęścia i ukazuje śliczny, śnieżnobiały rząd zębów.
-Cześć-mówi chwytając mnie w talii i przyciągając do siebie.
-Heej-odpowiadam wtulając się w jego umięśniony tors i zaciągam się jego cudownym zapachem.
Uwielbiam to jak on pachnie..
Zapach mięty miesza się z czekoladą..mmm poprostu cudo^^
-Czemu Cię nie było, gdy się obudziłam?-pytam patrząc mu prosto w oczy

Mike's pov:

-Czemu Cię nie było, gdy się obudziłam?-pyta wpatrując się we mnie tymi swoimi pięknymi oczkami

Co mam jej powiedzieć, że nie przywykłem do tego, iż zostaje po seksie w łóżku z dziewczyną?
Nie powiem jej tego, mogło by ją to zranić.
A tego bym naprawdę nie chciał.
Zależy mi na niej..
Z każdym dniem coraz bardziej i to mnie zaczyna przerażać..
Boję się, że popełnimy jakiś błąd i nam nie wyjdzie.

Kiedyś były tylko laski do łóżka na jedną noc.
W sumie odkąd poznałem Laure, żadnej innej laski nie posuwałem.
Nie mogę pojąć jak udało mi się to wykonać..
Zanim się tu przeprowadziłem z Erickiem, codziennie przeprowadzałem do domu panienki do bzykanka i wyganiałem je zaraz po.

Teraz jak o tym myślę jest mi wstyd jak cholera..
Jak ja mogłem dopuścić do tego, że mój brat musiał to oglądać i słuchać...
Żałuję, że wiodłem takie życie...

Laura jest inna niż te wszystkiego ugh.. dziwki.
No bo proszę Was.. jak można inaczej nazwa laski co dają każdemu po kolei..
Ona jest wspaniała, jej uśmiech sprawia, że sam się uśmiecham.
Gdy ona płacze, moje serce się łamie.
Chce zrobić wszystko by moja malutka księżniczka była szczęśliwa.. ze mną.

Do rzeczywistości przywołał mnie soczysty całus w usta od mojej ślicznotki.

-Mike do cholery słuchasz mnie?-pyta podenerwowana, co mnie zbija mnie z tropu..
-Yy co?-pytam cicho
-Ugh nie słuchasz mnie...-mówi zła-od 10 minut-dodaje gdy zauważa moją zażenowaną minę
-Przepraszam..-mówię ze skruchą-zamyśliłem się po prostu..
-Uhu.. to mów czemu uciekłeś..
-Nie byłem przyzwyczajony do tego, że po seksie zostaje z dziewczyną..Przepraszam..nie wiem czemu to zrobiłem.. to był odruch, ale nigdy więcej tego nie zrobię, obiecuję kochanie-mówię i całuje jej rękę-Jesteś dla mnie bardzo ważna Lau-wyznaje szeptem


*15 sierpnia*

Dziś budze się bardzo wypoczęta.
Nim otworzę oczy słyszę głosy, jak się domyślam z kuchni.

Ubieram szybko stanik czarną koszulke i spodnie dresowe.
Wbiegam szybko do łazienki umyć zęby i schodze na dół.

Gdy wchodzę tam doznaję szoku.
Wszędzie znajdują się balony itd.
Wygląda to naprawdę świetnie.
Kieruje się wgłąb kuchni i tam zastaje wszystkich.
Mame, tate, Brian, Alana, Mike'a i nawet Ericka.
Gdy mnie wkońcu zauważają zaczynają śpiewać głośne Sto Lat.
Następnie wszyscy składają mi życzenia i wręczają prezenty.
Od mamy i taty dostałam samochód Audi r8 (z czym przesadzili) pięniądzę, bony do Mc :D
Od Alana i Briana dostałam śliczną srebrną bransoletkę z inicjałami naszych imion. Od Ericka dostałam prześliczną laurkę, a gdy czytałam jej treść prawie popłakałam się.
A od Mike'a dostałam srebrny naszyjnik z sercem, a w środku znajdowało się "M+L", oraz złoty zegarek i bransoletkę z znaczkiem nieskończoności.
W sumie to dostałam od niego jeszcze jeden prezent, ale kazał mi go otworzyć dopiero wieczorem.

I właśnie tak zaczęły się moje 18-ste urodziny!















No cześć!

Nie będę przepraszać za to, że rozdział pojawił się dopiero dziś, bo w sumie i tak tych 2 kom do teraz nie widzę no ale cóż.

Miłego wieczoru!

Przyjaciel Moich Przyrodnich Braci.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz