*kilka dni później*
Każdy dzień mieszkania z tym plastikiem jest jak wieczność. Ciągłe marudzenie, krzyczenie, kłótnie... Już chyba w piekle byłoby spokojniej!
Coraz mniej czasu spędzam w domu. I to nie dlatego, że sprawia mi to przyjemność, tylko dlatego, że mam już dość tej suki. Większość czasu spędzam u Jaśka albo na mieście, oczywiście też z Janem. Jak już jestem w domu to staram się cały czas siedzieć u siebie w pokoju albo u Fluorka montując. No ale wiadomo... Człowiek istota żyjąca ma potrzeby i wtedy trzeba opuścić pokój. Zazwyczaj kończy się to kłótnią, którą przerywa Skacz.
Obecnie siedzę w pokoju i rysuję. Tak to jest jedyna pozytywna cecha wprowadzenia się Anki. Wróciłam do mojej pasji. Dąbrowski wyjechał na kilka dni do Legnicy, więc nie mam zbytnio co robić..
-Siema! Elo, elo! -usłyszałam głosy moich przyjaciół.
No tak Kiślu i Stach mieli dziś do nas wpaść! S końcu będę miała z kim pogadać! Chyba, że będą rozmawiać z Anną, to wtedy będę u siebie w pokoju. Znaczy cały czas będę w pokoju, więc muszą się do mnie pofatygować.
- Siemka Ari! - powiedzieli chórem, wbijając mi do pokoju.
-No hej! Myślałam, że będziecie siedzieć w salonie z Skafem i jego dziunią- powiedziałam szczerze.
-Musieli iść do Urzędu Miasta, czy na pocztę... Coś takiego.
-Aha- Powiedziałam
Przesiedzieliśmy rozmawiając chyba ze cztery godziny. Kiedy wrócili zakochańce chłopcy poszli z nimi pogadać. Oczywiście mnie również wołali, ale nie udało im się mnie przekonać. Ok. 23:30 chłopcy poszli, a ja postanowiłam iść się umyć i spać...
~~~♥♡♥~~~
Hej!
U was też tak zimno? Normalnie musiałam iść zamknąć okno, bo zmarzłam xD
CZYTASZ
Więcej niż Friendzone? || Skkf&JDabrowski
FanfictionCzy z friendzone można wyjść? Czy istnieje przyjaźń damsko-męska? Czy przyjaźń przetrwa wszystko? A może narodzi się coś więcej? Czy wspólne mieszkanie jeszcze bardziej zwiąże przyjaciół? A może rozwali ich przyjaźń? Co ich tak na prawdę łączy?