Rozdział 4

341 21 1
                                    

Lucy
Ocknełam się w jakimś małym pomieszczeniu. Ściany i sufit były koloru białego, podłoga była z dębowego drzewa. W pomieszczeniu znajdowało się okno, łóżko, szafeczka i drzwi. Wstałam i podeszłam do drzwi. Wyszłam na długi korytarz, usłyszałam głosy z dołu, znaczy że jestem na piętrze. Podeszłam do schodów i oparłam się o ściane przed nimi. Zauważyłam siwego starca. Zeszłam na dół a gildia ucichła. Stanełam przed nim.
-Czekam na jakieś wytłumaczenie.-powiedziałam.
-Lucy, nie pamiętasz tych osób?-spytał, pokazując na Erze, niebiesko włosego z czerwoną blizną na oku i czrno włosą z białom opaską
-Wiem jedynie że to jest Erza i Kagura.-powiedziałam obojętnie.
-A więc nie pamiętasz z kim siedziałaś w wieży niebios.-gdy to powiedział, momentalnie opanowała mnie złoś, podniosłam go za kołnież i spojrzałam z pod byka.
-Nikt, ale to nikt nie będzie wspominać przy mnie tego okropnego miejsca, przez które mam oszpecone ciało.-życiłam nim o blat tak że się załamał.-Przepraszam!-przestraszona wybiegłam z gildi z łzami w oczach.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Dziś taki krótki ale coś się zaczyna dziać.

Lucy Co Teraz Zrobisz? #Nie Dokończone#Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz