Rozdział 2

358 25 5
                                    

Cofneła się o dwa kroki i wpadła na Stinga. Ten ją złapał i obrócił w swoją strone. Spojrzał w jej oczy i widział w nich strach, odraze, zdenerwowanie jednocześnie. Ku jego ździwieniu przytuliła się do niego i zaczeła płakać. Nikt jej takiej jeszcze nie widział. Zdezorientowany Sting zaczoł ją głaskać po głowie, Lucy narpiew drgneła, a potem przytuliła się do niego mocniej.
-Lu o co chodzi?-spytał z troską w głosie.
-Nie...tu...nie...teraz.-powiedziała przełykając łzy co każde słowo. Sting wziął ją na ręce i zaczoł iś w kierunku ich domu. Nie protestowała, wręcz przeciwnie, wtuliła się w niego i zasneła.
-Rogue, Lektor, Frosh, Hoshi idziemy.-powiedział Sting. Rogue wziął exely na ręce i dogonił Stinga.
-I co żeś zrobił?-zganiła różowo włosego szkarłatno włosa.
-Erza, ale ja tylko powiedziałem co chciała.-odpowiedział różowo włosy.
-Ty...-wskazała na jakiegoś kolesia-... kto to był?
-Lucy Heartofilia, smoczy zabójca gwiezdnego ognia, należąca do smoczego trija. I modelka czarodzieja.
-Wiedziałam że skąś ją znam. Wiesz gdzie mieszka?-koleś powiedział dokładnie gdzie mieszka smocze trio. Gdy magowie z Fairy Tail dotarli do małej piętrowej willi z basenem, zapukali do brzozowych drzwi. Otworzył im czarno włosy mężczyzna.
-Czy to jest dom smoczego trija?-spytała Erza.
-Tak, a kto pyta?
-Tytania.- Rogue otworzył drzwi i zaprosił gości do środka. W małym saloniku siedział Sting pijąc herbate. Odłożył filiżanke i wstał.
-Witam Erze, Natsu, Greya i Happiego w naszych skromnych progach. Czego tu szukacie?-spytał blondyn.
-Lucy Heartofili.-odezwał się Natsu.
-A czego od niej chcecie?
-Chcę przeprosić.
-Zaraz zejdzie, siadajcie.-wskazał na sofe i fotele przy kwadratowym, brzozowym blacie, a sam poszedł na piętro po Heartofilie. Wszedł do jej pokoju bez pukania. Zobaczył stojącą przed lustrem Lucy w samej bieliźnie. Od prawej dolnej strony brzycha aż do lewych żeber miała blizne po cięciu mieczem. Sting spojrzał na nią, a ona na niego.
-Co się stało Sting?-spytała, ubierając czarne spodnie do kolan.
-Fairy Tail przyszło.-w tej chwili Lucy odwróciła się tyłem do niego i ściągneła stanik, z szafki obok wzieła czarny i założyła go, miała problem z zamkiem więc się spytała:
-Sting, pomożesz zapiąć?-Sting bez żadnej odpowiedzi podszedł do niej i zapiął stanik. Potem zaczoł całować jej odsłonięte ramię. Lucy nie ukrywała podobało jej się, lecz goście czekali. Razem zeszli i usiedli na przeciwko gości.
-A więc? Co was tu sprowadza?-spytała Lucy.
-Chciałem przeprosić. Przepraszam.-powiedział Natsu.
-Co to za blizna?-spytała Erza pokazując na brzuch Heartofili.-Zawsze myślałam że to charakterystyka.
-Miałam w tedy 10 lat, nie powinno was to obchodzić. A teraz wyjść.-powiedziała i tak też zrobili.
-Erza, to ona?-spytał Gray.
-Tak, ona. Smoczy zabójca gwiezdnego ognia.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Buhahahaha robimy StingLu.

Lucy Co Teraz Zrobisz? #Nie Dokończone#Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz