Rozmowa

1K 50 0
                                    


Usiadłam na łóżku troszkę zdezorientowana.

- Mógłbyś mi wytłumaczyć? - zapytałam

Westchnął usiadł obok mnie i zaczął mówić

- Pamiętasz ten club? Widziałem Cie tam już kilka razy. Spodobałaś mi się, brat to od razu zauważył i postanowił mnie zdenerwować. Widziałem, ze Ci się podoba, wiec postanowiłem się nie wtrącać. Wtedy gdy zobaczyłem Cie próbującą wyjść z domu, nie mogłem Ci pomoc, spieszyłem się na łowy. Inaczej byłbym w stanie zrobić Ci krzywdę, czego pragnąłem uniknąć. Rozmawiałem później z bratem. Obiecał mi, ze nie zrobi ci krzywdy niestety nie dotrzymał słowa, dlatego chciałem, żebyś uciekła razem ze mną. Teraz gdy jesteś w ciąży, może mój brat się zmieni, o ile ciąża i poród przeminą bez problemow. On przeżył straszna historie. Mial kiedyś żonę. Poroniła. Myślał, ze to jej wina, bo pod koniec się im nie najlepiej układało. Wyrwał jej serce z myślą, ze ona zabiła ich syna. Zaluje tego do dziś. Postanowił, ze nie będzie rozgrzebywał przeszłości i zacznie żyć wampiryzmem, czyli będzie drapieżnikiem bez wszelkich uczuć.

Troche mnie to ruszyło

- Nie próbuj go bronic - powiedziałam stanowczo.

Spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem. Choćby błagał mnie o wybaczenie dla Victora. 

- Musze zostać sama. Wyjdź  - poprosiłam.

Leżałam na łóżku przez kolejne dwie godziny. Nie myślałam. Nie miałam na to ochoty. Nagle coś mnie strasznie mocno kopnęło w brzuch. Odsłoniłam lekko bluzkę byłam cala posiniaczona. Kopnięcia powtórzyły się kilka razy z nasilona siłą. Zdarzyłam tylko krzyknąć z bólu. Straciłam przytomność.

Nie wierze w wampiryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz