Emocje

1K 53 0
                                    


Przyszedł Nick, powiedział, ze możemy wracać, bo jest już ze mną lepiej. Moj brzuch był ciągle cały w siniakach, ale już tak mocno nie bolało. Chciałam wstać i iść o własnych silach, niestety jakiś pielęgniarz kazał mi wsiąść na wózek inwalidzki. 

- Mam jeździć do końca ciąży na wózku? - oburzyłam się

- Jeśli chcesz dotrwać porodu to nie masz wyjścia - powiedział Nick. 

Podniosłam się z łóżka, i prawie się przewróciłam, na szczęście Nick szybko zainterweniował i mnie złapał. Wziął mnie na ręce i posadził w wózku. Zawiózł mnie do domu. Jego brat zdążył już przygotować posiłek i oczywiście te paskudna szklankę z krwią. Wzięłam talerz i z niewiadomego powodu trzasłam nim o ścianę. Czulam się choćbym nie potrafila zapanować nad swoim ciałem. Wzięłam szklankę z krwią i duszkiem wypiłam. 

- Co ja robię? Przepraszam... - powiedziałam

- Widziałem coś podobnego wcześniej, to hormony, będziesz miewać takie huśtawki nastroju częściej - powiedział Victor

Nie chciałam mieć takich humorków, ta ciąża zapowiadała sie coraz gorzej. Spojrzałam niewinnie na Nicka i poprosiłam, żeby mnie zawiózł do mojego pokoju. Byłam wściekła, a chwile później płakałam, płacz zmienił się w wycie.  Nick posadził mnie na łóżku i przytulił. Później się trochę uspokoiłam, ale nie trwało to długo. Zaczęłam wygadywać jakieś brednie, ze nikt mnie nie kocha itd. Pierwszy raz w swoim całym życiu wyraziłam tyle rożnych emocji w ciągu jednego dnia. Nick słuchając tego próbował mnie pocałować, ale nie pozwoliłam mu na to. Wybuchłam. Musiałam się na kimś wyżyć, a pierwszy z brzegu był własnie on:

- Dlaczego wy mi to zrobiliście, ja nie chce. Wez to ode mnie. Jesteś potworem, nie lepszym od swojego brata, zabij mnie, moi rodzice nie żyją! - zaczęłam uderzać go z pieści w klatkę piersiowa.

Plakalam, Nick przyciągnął mnie mocniej do siebie, chcialam sie wyrwac z jego uscisku, ale byl zbyt silny. Poczułam ukłucie w plecach. Zasnęłam


Nie wierze w wampiryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz