6. Nowa planeta, nowy wygląd

1K 70 1
                                    

Wstawanie zawsze było trudne dla Stardust. Optyka powoli się otworzyła, dostosowując do otoczenia. Przez przednią szybę statku widziała wejście do groty, a za nim blask dnia. Wstała i odpięła przewody ładujące Energon. Opuściła pokład, stając przy krawędzi wejścia. Soczewki w optyce przekręciły się. Femme uniosła ręce w górę i przeciągnęła się kilka razy, aż słychać było strzelanie przekładni i przegub.

- Dzień dobry. Jak przebiegł twój spoczynek? - głos CINE rozbrzmiał tuż przy audioreceptorze Botki. Odwróciła głowę, by spojrzeć na projekcję Inteligencji, lewitującą obok.

- Dzień dobry. Bez zbędnych snów i mar. Co robiłaś przez cały ten czas?

- Kiedy spałaś, przeszukałam bazy danych statku. Nauczyłam się całkiem sporo. Na przykład o członkach oddziału Optimusa Prime'a, których wymienił w wiadomości. - projekcja hologram uśmiechnął się, a Stardust uniosła zdumiona brwi.

- No dobrze. - usiadła na pobliskim kamieniu. - Opowiedz mi. - ściągnęła z pleców topór i przy pomocy niewielkiego kamienia polerskiego, chowanego przez Dustie w małej kieszeni na pasie z granatami, zaczęła ostrzyć broń. CINE natomiast stanęła przed femme i wywołała przed sobą konsolę. Odchrząknęła ostentacyjnie.

- Pierwszy jest Ratchet. - zaczęła mówić Inteligencja. - Jest medykiem oraz najstarszym przyjacielem Optimusa. Liczy już sobie kilka eonów. Nie posiada blasterów, a jedynie potrzebne narzędzia, jak spawarkę czy ostrza.

Stardust słuchała jej, nie przerywając ostrzenia. Medyk. Miała z nimi złe przeżycia. Oby tylko okazał się lepszy, niż tamci.

- Kolejny jest Bumblebee. To zwiadowca. Był po stronie Optimusa prawie od samego początku konfliktu. Dzięki niemu, wywiad Autobotów zawsze był dobrze poinformowany.

- Coś mi mówi to imię... - zamyśliła się Stardust. - Gdzieś je chyba już słyszałam. Coś jeszcze?

- Dobrze zna różne techniki walki wręcz oraz posiada blastery. - CINE przeszukała wzrokiem tekst. Jej mina wyraziła nagłe przerażenie. - W aktach napisali, że zwiadowca stracił przetwornik mowy. Wyrwał mu go sam Megatron.

Star zatrzymała się w połowie ruchu. Przeszedł ją zimny dreszcz.

- Primusie... Dececptikony to zwyrodnialcy. - warknęła, powracając do ostrzenia topora. CINE kontynuowała czytanie akt. A przynajmniej tych najważniejszych wiadomości.

- Bulkhead. Były budowlaniec, później Wrecker. - Inteligencja podniosła zaciekawiony wzrok na Stardust. Wiedziała, że femme wcześniej należała do jednostki i tylko czekała, aż Dustie coś powie.

- Wrecker? Seaspray chyba coś o nim wspominał raz czy dwa. Ale go nie znam. Coś więcej o nim masz?

- Hm... Odszedł z oddziału, by dołączyć do Optimusa. W wyposażeniu ma kule burzące i blastery. Nad wyraz silny i o dużych wymiarach. - zachichotała CINE. Widząc karcący wzrok Stardust, Inteligencja odchrząknęła. - Następna w kolejce jest Arcee. Zwinna wojowniczka uzbrojona z ostrza i blastery. Mimo swoich niewielkich rozmiarów, potrafi pokonać rosłego przeciwnika. Z tego co tu czytam, widzę że podczas wojny działała z Botem o imieniu Tailgate. Jednakże... - Inteligencja zatrzymała się na chwilę. Star spojrzała na nią pytająco. - Iskra Bota została zgaszona przez byłego komandora Deceptikonów, Airachnid.

- Airachnid? Czy to nie ta psycholka z dodatkowymi kończynami? - femme odłożyła ostrzałkę i schowała topór na plecach.

- Tak. W aktach jest o niej niewiele, ale wspominają o jej... psychopatycznych zachowaniach i dodatkowych siłownikach. W każdym razie, teraz Arcee ma nowego partnera, którym jest Cliffjumper.

Stardust tylko uniosła brwi z niedowierzania.

- Od jak dawna? - spytała CINE, która już zaczęła przesuwać artykuły na konsolach.

- Nie mam o tym nic. Czemu pytasz?

- Bo jeśli ten frajer ją przede mną wcześniej ukrywał, będzie mierzył się z moim gniewem. - strzeliła przekładniami w serwach palców. Jednak za chwilę się roześmiała, widząc minę Inteligencji. - Żartowałam. Tylko trochę się dziwię, że Cliff w ogóle się z kimś zakumplował na dłuższy czas.

- Co masz na myśli? - CINE zdezintegrowała konsole.

- Cliffjumper służył w niewielkim oddziale, ale skład zmieniał się co jakiś czas, przez co do nikogo się zbytnio nie przywiązywał. - wyjaśniła, przeciągając się. - Oprócz mnie, oczywiście.

- Czyli co? Kiedy się z nim skontaktujemy? - hologram zaczął podskakiwać w miejscu.

- Jeszcze nie. Najpierw rekonesans. - femme wstała z kamienia i ruszyła do wyjścia z jaskini. Hologramowa projekcja zniknęła, a Stardust zmieniła swoją formę. Motor pozaziemskiej konstrukcji wyjechał z kotliny i wjechał na betonową drogę. Widząc pustą okolicę, Dust wbiła wyższy bieg, przyspieszając. W jej receptorach słuchu odezwała się CINE.

- Star, lepiej uważajmy. Co jeśli Deceptikony będą patrolować okolicę?

- Spokojnie. Nawet nie zdążą mnie złapać. Byłam uznawana za najszybszego Bota w całej Gwardii. - motocykl jeszcze bardziej przyspieszył. - Poza tym, chętnie być kogoś... Woah! - femme musiała zahamować, bo miała milimetry od zderzenia z pick-up'em. Oba pojazdy skręciły w przeciwne strony. Z samochodu wyłoniła się kobieta, z telefonem w ręce. Motor znów włączył silnik i ruszył z piskiem opon. Jednak aparat kobiety był szybszy i Stardust została złapana na zdjęciu. Trochę zamazanym, ale było widać, że maszyna nie była stąd i nie posiadała kierowcy. A potem zdjęcie znalazło się w sieci.

Zostawiając zdezorientowaną kobietę w tyle, CINE znów się odezwała.

- Zapomniałaś o tutejszych formach życia, prawda?

Femme nie odpowiedziała, ale można się było domyślić, że stwierdzenie było prawdą.

- Powiedz, że masz jakiś plan. - jęknęła błagająco Stardust, zwalniając nieco.

- Oczywiście. Uzyskałam dostęp do tutejszej infostrady, czy jak też ją ludzie nazywają, Internetu. Skanuję... Potrzebne ci przebranie. Na Ziemi jest pełno maszyn, które się nadadzą. Trzeba tylko jakieś znaleźć. I kierowcę. Tutaj pojazdy nie prowadzą się same.

- No dobrze. Jak to wszystko znajdziemy? - femme zatrzymała się na boku drogi.

- Kierowcą się zajmę, ale ze znalezieniem przebrania musimy się trochę namęczyć. Niedaleko jest miasto. Wrzucam na twój radar. Zabierz nas tam, nie dając się już wykryć ludziom, dobrze? - dodała z chichotem Inteligencja. Botka mruknęła tylko i zawróciła, kierując się na współrzędne podane przez CINE.

Droga przebiegła bez komplikacji. Będąc niedaleko miasta Laverton, Stardust transformowała się i schowała za skałami, niedaleko wjazdu do osady ludzkiej. Wdrapała się na sam szczyt, zajmując posterunek. Wystarczyło tylko czekać.

Nie wiedziała, ile czasu minęło, ale wystarczająco dużo, żeby zaczęła się nudzić. Rysowała palcem po powierzchni skały, biegała wzrokiem po horyzoncie i czasami nawet przysypiała. Dopóki nie usłyszała przyjemnego warku silnika. Drogą jechał srebrny motocykl, z człowiekiem za kierownicą. Nie czekając, aż motor odjedzie, Stardust zeskanowała model. Kierowca był zdezorientowany nagłą wiązką światła. Femme zeskoczyła ze skały i, będąc już na ziemi, transformowała się. Zrobiła kilka bączków za skałą. Hologram CINE pojawił się przed motorem.

- I co myślisz? - Stardust zawarczała silnikiem. Projekcja tylko się uśmiechnęła. - A co z kierowcą?

- Już się tym zajęłam. - CINE wyszczerzyła się jeszcze bardziej. Rozłożyła ręce na boki. Zaczęła świecić i zmieniać swoją formę. Dotychczas srebrne ciało zaczęło nabierać różów i kremowych odcieni. Płyty pancerza zastąpiły ludzkie ubrania; obcisłe jeansy i zapiętą czarną skórzaną kurtkę. Na jej stopach pojawiły się ciężkie buty. Cały hełm zniknął i zastąpiły je blond loki związane w luźny kucyk. Przez błękitnymi oczami z długimi rzęsami pojawiły się czarne okulary. CINE wyglądała teraz jak człowiek. I to nie przeźroczysty.

- Będzie pasować? - uśmiechnęła się projekcja. Stardust zagwizdała.

- Wyglądasz jak jeden z nich. Wsiadaj. Jedziemy zbadać ich osadę.

Hologram posłusznie wsiadł na motor, który wyjechał zza skał, kierując się do miasta.

Transformers Prime: Ostatni Anioł [Podczas Renowacji]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz