Napiszę pokrótce, bo chyba każdy kto oglądał Transformers Prime, wie co tam dokładniej się wydarzyło :)
Moment kiedy Autoboty walczą przy kapsule. Eksplozja Energonu. Potem Optimus rozmawia z rekrutem. Podczas tej rozmowy, Smoke ukradkiem podpatruje Star, która rozgląda się za czyhającymi wrogami. Potem w bazie po rozmowach, Smoky mógł obejrzeć Star w całej okazałości. Zobaczył znak przynależności ze 'skrzydełkami'. Zagwizdał.
- No nieźle. Ukończenie Akademii Autobotów w tym wieku? Chyba mamy tutaj gwiazdę.
- Przestań. Żadna ze mnie gwiazda.
- Już nie bądź taka skromna. Słyszałem o twoich wyczynach w Drugiej Bitwie Pod Praxis. Uratowałaś wtedy samego dowódcę Legiony Sprawiedliwych. - Star zaczerwieniła się. Nie za bardzo lubiła, kiedy ktoś przytaczał jej wyczyny podczas wojny, ale słuchając relacji z ust Smoke'a... Tego mogła słuchać godzinami. Bumblebee stał z boku. Widział jak Dustie dogaduje się z nowym Botem. I poczuł w środku... zazdrość? Raf włączył przez przypadek radio. Zabrzmiało "Rather Be". Smoke lekko się ukłonił w stronę Star i wyciągnął rękę.
- Chcesz zatańczyć? - Botka tylko się zaśmiała i chwyciła rękę rekruta. Właśnie zabrzmiał refren. Wirowali, a Miko klaskała w rytm. Star się trochę zdziwiła, że dziewczyna nie marudzi na nutę piosenki. Bee zmarszczył brwi, widząc, że Stardust śmieje się razem z młodym. Zmarszczył brwi. Położył po sobie skrzydła z drzwi i odszedł.
CZYTASZ
Transformers Prime: Ostatni Anioł [Podczas Renowacji]
FanfictionPrzeznaczenie. To takie dziwne słowo. Każdy jakieś ma. Ale nie każdy wie, jakie ono jest. Do czasu. Tak samo było ze Stardust. Młodą femme, która za wiele nie wiedziała o swoim przeznaczeniu. Wolała o nim nie myśleć, tak było łatwiej. Poza tym, sama...